Polacy rozpoczeli rywalizację w tegorocznej Lidze Światowej z wysokiego C i zmietli z parkietu "Sborną".
Podopieczni Stephana Antigi od początku spotkania rozgrywanego w Ergo Arenie w pełni kontrolowali przebieg meczu, a Rosjanie w pewnych fragmentach gry sprawiali wrażenie bardzo zdezorientowanych.
Zobacz: Liga Światowa. Mateusz Bieniek: Nie chciałem dać plamy
- Nie ma pojęcia kiedy reprezentacja Rosji rozpoczęła przygotowania, ale u nas też było to rozbite na etapy, więc nie mogę powiedzieć, że mieliśmy komfortowe przygotowania. Nie interesuje nas za bardzo to, czy oni są w formie czy nie. Są to z pewnością zawodnicy z nazwiskami, ale jak wiemy, nazwiska nie grają - powiedział Fabian Drzyzga.
Jednym z najlepszych zawodników na parkiecie był debiutant w reprezentacji Polski Mateusz Bieniek, który zdobył 14 punktów i został wybrany MVP spotkania.
Czytaj: Liga Światowa. Polska – Rosja 3:0. Grzegorz Łomacz: - To wspaniałe uczucie
- Mateusz na pewno nie miał tylko farta. Gdyby to był tylko szczęśliwy dzień, to mógłby zagrać dwie, trzy akcje na dużym przypadku, ale on dziś zagrał całe spotkanie kapitalnie. Tak samo to wygląda na treningach, on jest bardzo regularny. Ma z pewnością parametry na granie na najwyższym poziomie i to udowadnia - dodał Drzyzga.