Wilfredo Leon

i

Autor: Cyfra Sport Wilfredo Leon

Liga Narodów: BOMBY Leona rozbroiły Rosjan! Polacy UPOKORZYLI przeciwników i zdobyli komplet punktów!

2021-06-05 18:43

Reprezentanci Polski w ostatnich dniach weszli na niesamowity poziom gry podczas Ligi Narodów, co udowodnili również w rywalizacji z Rosją. Choć rywalom udało się wygrać pierwszego seta, w trzech kolejnych partiach nie mieli nic do powiedzenia. W polskiej ekipie brylował przede wszystkim Wilfredo Leon, który posyłał niesamowite bomby na drugą stronę na zagrywce. Ale wszyscy biało-czerwoni zasługują na brawa po sobotnim spotkaniu.

Polska - Rosja 3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:14)

Polska: Nowakowski, Muzaj, Kaczmarek, Leon, Wojtaszek, Drzyzga, Łomacz, Kubiak, Semeniuk, Zatorski, Bieniek, Fornal, Kłos, Huber

Rosja: Własow, Wolwicz, Semyszew, Baranow, Wołkow, Bogdan, Pankow, Muserskij, Kliuka, Kurkajew, Kobzar, Gołubiew, Michajłow, Poletajew

Z ogromną przyjemnością patrzyło się na to, co w dwóch ostatnich spotkaniach wyczyniali podopieczni Vitala Heynena. Polacy we czwartek nie pozostawili żadnych złudzeń reprezentacji Australii i rozbili ją w trzech setach, a w jednej z partii Kangury ugrały zaledwie dziesięć punktów. Bardzo podobnie było w starciu ze Stanami Zjednoczonymi, bo też zakończyło się na trzech rozegranych partiach. Kolejnym testem dla biało-czerwonych było starcie z liderującą w Lidze Narodów Rosją.

Boje z tą drużyną zawsze należą do zaciętych i widać to było również w pierwszym secie. Prowadzenie zmieniało się regularnie i raz to Rosja była z przodu, a raz Polacy. Przy stanie 20:17 wydawało się, że mistrzowie świata są na dobrej drodze, aby wygrać w pierwszej partii. Ale wówczas na zagrywkę wszedł Maksim Michajłow. Atakujący rosyjskiej drużyny rozbijał nas serwisami i rywale odrobili straty z nawiązką. Michajłow został "zdjęty" z zagrywki dopiero przy stanie 20:24, kiedy to Polacy zdobyli punkt. Seta uratować się jednak nie udało.

Był to jednak jedyny pozytywny akcent Rosjan w tym spotkaniu. Od drugiej partii pełną kontrolę na parkiecie przejęli biało-czerwoni. Na swoje najwyższe obroty wszedł przede wszystkim Wilfredo Leon, który niesamowicie nękał przeciwników zagrywkami. Na ich stronę posyłał bomby z prędkością ponad 130 km/h. Były momenty, w których Rosjanie nieco odrabiali straty, ale nie zdołali nic ugrać.

Polacy drugą i trzecią partię wygrali 25:19. Prawdziwy popis gry naszej drużyny nastąpił w secie czwartym. Wówczas po Rosjanach widać było już zrezygnowanie, bo co chwilę popełniali błędy i nie byli w stanie kończyć ataków. Polacy całą partię mieli pod pełną kontrolą i wygrali 25:14. Zwycięstwo z Rosją za trzy punkty najpewniej da pozycję lidera biało-czerwonym po dwóch seriach meczów.

Najnowsze