Polskie siatkarki w środę nieznacznie uległy reprezentantkom Stanów Zjednoczonych po grze na przewagi w tie-breaku. Była to zaledwie druga porażka w tegorocznej Lidze Narodów i najwyraźniej podziałała na podopieczne Stefano Lavariniego mobilizująco. Już po niespełna 24 godzinach Polki wróciły na parkiet w hali w Suwonie i ponownie dały z siebie wszystko. Mecz z Niemkami nie zaczął się dobrze, bo w pierwszym secie to rywalki miały znaczną przewagę i i rozbiły polską drużynę 25:15. To tylko podrażniło Polki, które w dwóch następnych partiach nie dały rywalkom szans i dwukrotnie wygrały 25:19. Wielu kibiców miało nadzieję na podobny przebieg czwartego seta i pewne zwycięstwo za trzy punkty, jednak Niemki dzielnie walczyły i doprowadziły do tie-breaka po zwycięstwie 25:19. Decydujący set podobnie jak z Amerykankami był dramatyczny i rozstrzygnął się dopiero na przewagi. Na szczęście tym razem to Polska była górą i wygrała 17:15 z drużyną Vitala Heynena, zapewniając sobie awans do finałów LN.
Polskie siatkarki wygrały z Niemkami i awansowały do finałów LN
Zwycięstwo z Niemkami było ósmym w tym sezonie Ligi Narodów. Na koncie Polek znajdują się zaledwie dwie porażki, a do końca fazy zasadniczej pozostały tylko dwa spotkania. Te zadecydują o rozstawieniu Biało-czerwonych w turnieju finałowym, który w dniach 12-16 lipca odbędzie się w amerykańskim Arlington. Jednak zanim odbędzie się decydujący turniej, podopieczne Lavariniego czekają jeszcze mecze z Bułgarią i Koreą Południową. Pierwszy z nich już w piątek o godz. 5:00 czasu polskiego, a ostatnie starcie z gospodyniami trwającego turnieju LN zaplanowano na niedzielę (7:00).