Stephane Antiga

i

Autor: Przemysław Jach

Prezes PZPS Mirosław Przedpełski: - Z Antigą gramy o medal MŚ

2013-10-24 19:41

Nie było zaskoczenia. Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej zdecydował w czwartek około 14 o rozwiązaniu kontraktu z trenerem kadry mężczyzn Andreą Anastasim (53 l.). Następcami Włocha – o czym także jednocześnie zadecydowała siatkarska centrala - zostają Francuzi Stephane Antiga (37 l.) jako główny trener i Philippe Blain (53 l.) jako jego asystent. Obaj są zatrudnieni w klubach – Antiga jest siatkarzem Skry Bełchatów, a Blain szkoleniowcem francuskiego ligowca Montpellier. Mieliby łączyć funkcje z pracą z zespołem narodowym. Kontrakt ma opiewać na 3 lata.

- Anastasi nie ma do nas żalu, a my jesteśmy mu wdzięczni za to, co zrobił. Trzy ostatnie imprezy pod jego wodzą nie przyniosły jednak rezultatu i kontynuowanie współpracy naszym zdaniem nie dawało szans na dobre wyniki – komentuje decyzję siatkarskiej centrali prezes PZPS Mirosław Przedpełski (62 l.). - Reprezentacji potrzebny jest nowy duch, jestem pełen nadziei. To doświadczenie może się udać, Stephane ma na boisku i poza nim wielki autorytet. Trzeba zjednoczyć zawodników do myślenia tylko o sporcie, co nie zawsze było do tej pory realizowane. Czasem należy podjąć ryzyko, to jak gra w totolotka. Do końca nie wiesz co z tego wyjdzie, ale trzeba grać. Myślę, że mamy skreślone dobre cyfry.

Głównym zadaniem nowych trenerów reprezentacji siatkarzy jest korzystny wynik na przyszłorocznych MŚ rozgrywanych w Polsce. Francuzi mają tak skonstruowane umowy, że największe pieniądze zarobią za dobry rezultat, a nie samą pracę z kadrą.

- Anastasi sam postawił sobie cel: medal na mistrzostwach świata – informuje prezes Przedpełski.

W piątek w Warszawie odbędzie się oficjalna prezentacja nowego szkoleniowca biało-czerwonych.

Anastasi już od kilku dni spodziewał się, co go czeka. W czwartek nie było go w związku, wyjechał do Włoch. Wcześniej negocjował warunki rozwiązania kontraktu, ale będzie to przedmiotem dalszych rozmów. W południe napisał na Twitterze: „Wracam do domu, ale moje serce zostaje. Do zobaczenia wkrótce”.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze