W 2019, 2021 i 2022 roku finały ligi włoskiej siatkarzy wyglądały tak samo: Perugia z Wilfredo Leonem kontra Lube Civitanova (w 2020 r. rozgrywek nie dokończono z powodu pandemii). I po raz trzeci z rzędu Leon i jego koledzy ulegli Lube w grze o złoto. Szalony prezes Perugii Gino Sirci, który rok temu potrafił wyrzucić trenera Vitala Heynena w trakcie finału, nie po to sprowadzał Wilfredo do swojego klubu, żeby zadowolić się srebrnymi medalami i brakiem sukcesu w Lidze Mistrzów. Na razie ekscentryczny właściciel Perugii musi przełykać rok po roku gorzką pigułkę. Można też przypuszczać, że spadły notowania trenera Perugii (i selekcjonera reprezentacji Polski) Nikoli Grbicia. Gdyby zdobył złoto, Sirci patrzyłby przez palce na równoległą pracę Serba z polską kadrą. Teraz Grbić będzie na cenzurowanym. Wiadomo, że szef Perugii nie był zwolennikiem zatrudnienia go przez PZPS.
Tegoroczny sezon, udany da Perugii w pierwszej fazie, był w decydujących tygodniach kolejnym rozczarowaniem w karierze znakomitego przyjmującego rodem z Kuby. Reprezentant Polski znowu nie poprowadził zespołu do scudetto. Leona dopadło jakaś zadziwiające fatum, bo od kiedy odszedł z Zenitu Kazań, ten zespół przestał wygrywać w mistrzostwach Rosji i w LM, a po przyjściu do Perugii niczego poważnego jeszcze nie zwojował.
Rasistowski skandal na siatkarskim parkiecie, trener nazwał rywalkę MAŁPĄ [WIDEO]
W play-off tego sezonu Serie A widać było, że Leon ma na dodatek pewne problemy fizyczne i nie w każdym meczu może grać równo, robiąc różnicę. Miewał kapitalne momenty, ale mieszały się one z o wiele słabszymi. Nieoficjalnie można usłyszeć, że chodzi o problemy Wilfredo z kolanem. Cały zespół Perugii wypadł zresztą dużo gorzej niż we wcześniejszej fazie sezonu. Sam siatkarz postanowił zabrać głos.
We wpisie na Instagramie Wilfredo opublikował zdjęcia roześmianej drużyny, ale nie chodziło oczywiście o fetowanie srebra.
„Wstawiam wesołe zdjęcie, bo tak chciałbym zapamiętać ten sezon” – napisał Leon. „Przez długi czas graliśmy naprawdę dobrą siatkówkę. Niestety, ostatnia cześć rozgrywek nie poszła tak jak sobie tego życzyliśmy. Dziękuję jednak za walkę do ostatniego punktu, wsparcie i ciężką pracę całemu teamowi”.
Zaksa wreszcie pokonana przez Jastrzębski Węgiel. Pierwszy raz po siedmiu miesiącach!
Wilfredo Leon dodał też parę słów o sobie: „Co do mnie, w ostatnich miesiącach zmagałem się z problemami i cierpiałem. I nie mówię o tym teraz po to, by się usprawiedliwiać. Wiem, że grałem poniżej swojego normalnego poziomu. Chciałbym tylko, żebyście zdali sobie sprawę, iż czasem oceniacie kogoś bardzo surowo bez pełnej wiedzy na temat sytuacji. W każdym meczu zostawiałem serce na parkiecie, ale mój stan nie pozwolił mi grać na optymalnym poziomie. Teraz nadszedł czas na rehabilitację i przygotowanie się do kolejnych wyzwań” – zakończył gwiazdor reprezentacji siatkarzy.