Reprezentacja Polski jest na dobre drodze, aby zdobyć trzeci tytuł mistrzostw świata z rzędu. Podopieczni Nikoli Grbicia w pierwszej fazie turnieju bez problemu rozprawili się w grupie z Bułgarią, Meksykiem oraz USA, zdobywając komplet punktów, tracąc zaledwie jednego seta z Amerykanami. W 1/8 zgodnie z planem wygrali z Tunezją, a w ćwierćfinale kolejny raz przyszedł czas na pojedynek z podopiecznymi John'a Sperawa. Wówczas od początku Polacy przejęli inicjatywę i dzięki temu prowadzili w setach 2:0. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych nawiązała walkę odrabiając straty, ale to mistrzowie świata popisali się świetną postawą podczas decydującej partii i tym samym zameldowali się w półfinale turnieju, gdzie czekali na "Biało - Czerwonych", Brazylijczycy, który w ostatnich dwóch imprezach tej samej rangi przegrali w finale właśnie z Polską.
W rozmowie z "TVP Sport", Sebastian Świderski wytłumaczył, dlaczego reprezentacja Polski rozegra półfinał wcześniej niż do tej pory. - Decyzje te są podejmowane i dyskutowane w szerszym gronie Volleyball World. Nie rozmawiałem z Nikolą na temat tego, kiedy kadra wolałaby grać półfinał. Patrząc jednak na sugestie, które dostawałem jakiś czas temu, że przed finałami warto byłoby zagrać wcześniej, to wszystko pasuje, natomiast podkreślam, że ta decyzja nie była konsultowana z Serbem - przekazał prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Okazuje się, że finał mistrzostw świata może odbyć się w o innej godzinie, jeśli będzie w nim włoska reprezentacja. - Włosi chcą grać ewentualny finał o 21:15 ze względu na to, że mają wtedy "okienko" antenowe po teleturnieju, który widownia chętnie ogląda w telewizji. Dla nich jest to "prime time" - przekazał Świderski.
Zobacz także, jak zmieniał się Bartosz Kurek, w galerii poniżej: