Ostatnie tygodnie nie były najłatwiejsze dla Macieja Muzaja, który właśnie pożegnał się ze swoją drużyną i opuścił szeregi Uralu Ufa. Władze klubu zdecydowały się rozwiązać kontrakt z Polakiem za porozumieniem strony, przez co zawodnik mógł po prostu spakować się i odejść w poszukiwaniu nowej ekipy. Jak się okazało, wpływ na tę decyzję miało niezadowolenie prezesa rosyjskiego zespołu z gry Muzaja. – Od jakiegoś czasu prezes klubu wyrażał niezadowolenie z mojej gry, co jednak nie miało odzwierciedlenia w statystykach i rezultatach drużyny. Cały czas oczekiwał ode mnie więcej - wyznał w rozmowie z "Super Expressem" siatkarz. Na tym sprawa się jednak nie zakończyła, bo prezes drużyny, Walerij Bagmietow również postanowił skomentować tę sprawę. Te słowa mogą jednak zaboleć zawodnika, ponieważ szef Uralu Ufa nie gryzł się w język.
Zobacz także: Tak wygląda partnerka Macieja Muzaja
Prezes byłego klubu Muzaja w jednej z ostatnich rozmów przedstawił swój punkt widzenia na całą sprawę. - Nie widzieliśmy wiele korzyści z tej współpracy - wyznał Walerij Bagmietow w rozmowie z sport.business-gazeta.ru - Mieliśmy nadzieję, że on będzie naszym bombardierem, ale tak się nie stało. Po prostu nie spełnić naszych oczekiwań. Długo czekaliśmy, aż pokaże coś więcej, ale niestety się nie poprawił. Nie pasował do naszego zespołu. To dobry i utalentowany gracz, ale na status gwiazdy trzeba zasłużyć. Podjęcie takiej decyzji było nieuniknione - skwitował prezes drużyny.
Sprawdź: Katastrofalne wieści dla skoczków narciarskich! Wszystko wisi na włosku, nie wygląda to dobrze
Muzaj już niebawem może dołączyć do nowej drużyny. Jego usługami zainteresowana ma być bowiem włoska Sir Safety Perugia, której trenerem jest Vital Heynen, a zawodnikiem m.in. Wilfredo Leon. Reprezentant Polski miałby dołączyć do ekipy z Italii już w najbliższych dniach.