Przez dwa sety Delecta przegrywała z Jastrzębskim Węglem w stylu znanym od początku sezonu. Widząc ten marazm trener Wspaniały wpuścił na boisko dwóch młodych siatkarzy, którzy do tej pory byli w drużynie terminatorami, Maćka Krzywieckiego i Dawida Konarskiego. I ci dwaj tak rozruszali zespół, że dołączyl do nich Martin Sopko i mecz został wygrany w tie-breaku.
"Przyszedł Such i buch" - mówią w Radomiu. Także Jadar zaczął od klęski 12:25 z AZS Olsztyn. To co stało sie potem mozna wytłumaczyć jedynie w kategorii przedświątecznego rozluźnienia. Olsztynianie stanęli i pozwolili sie ograć jak dzieci w trzech kolejnych setach.
Po tych dwóch rozstrzygnięciach trudno już jako sensację traktować wygraną AZS Politechnika z AZS Częstochowa. Warszawski team udowodnił, że aspiruje do górnej połowy tabeli, a częstochowian już chyba cud uratuje od upadku. Gładkie 3:0 Politechniki było jednak niespodzianka ze względu na tę "gładkość" wygranej.
Na koniec Skra zgubiła seta, ale nie punkt z Treflem, który pozostaje niespełnioną nadzieją ligi. Święta idą, to jest wytłumaczenie...
Skra Bełchatów | Trefl Gdańsk | 3:1 | 25:14, 23:25, 25:21, 25:19 |
AZS Politechnika | AZS Częstochowa | 3:0 | 25:15, 25:22, 25:19 |
Jadar Radom | AZS Olsztyn | 3:1 | 12:25, 25:18, 26:24, 25:15 |
Delecta Bydgoszcz | Jastrzębski Węgiel | 3:2 | 19:25, 20:25, 25:23, 25:19, 15:8 |
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | Resovia Rzeszów | 3:0 | 25:19, 25:21, 25:19 |