Policzanki brylują w Tauron Lidze, ale rozgrywki europejskie okazały się inną bajką. Po porażce przed tygodniem we Włoszech 1:3, Chemik musiał wygrać przynajmniej 3:1, żeby doprowadzić do złotego seta. Nadzieja prysły jak mydlana bańka. Już pierwszy set przegrany 20:25, nie wróżył niczego dobrego. W drugim policzanki zerwały się do walki, potrafiły kilka razy odrobić starty i doprowadzić do remisu (13:13), ale w końcówce były bezradne.
Nie pomogła zmiana rozgrywającej Marleny Kowalewskiej na Chinkę Xia Ding. Włoszki wygrały seta 25:21 i mogły cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. Ich trener posłał na parkiet kilka rezerwowych i dopiero wówczas Chemik nawiązał walkę. Wygrał trzeciego seta do 20. W Chemiku rozegrała się Martyna Łukasik, którą w drugim secie trener Marco Fonoglio nie wiadomo czemu trzymał na ławce. Ostatecznie doszło do tie-breaka, którego Chemik przegrał do 13 mimo, że prowadził 13:10. Policzanki pożegnały się z pucharem CEV, natomiast w ćwierćfinale tych rozgrywek zagrają siatkarki Budowlanych Łódź, dzięki zajęciu trzeciego miejsca w swojej grupie Ligi Mistrzyń.