Poza broniącymi tytułu Amerykankami i Polkami awans do igrzysk w Paryżu wywalczyły z dwóch innych turniejów reprezentacje Turcji, Serbii, Brazylii i Dominikany. Siódmy jest gospodarz – Francja, a pozostałą grupę poznamy w czerwcu 2024 po zakończeniu fazy grupowej Ligi Narodów. Do stawki dokooptowanych zostanie pięć czołowych drużyn rankingu światowego. Przy czym preferencje będą miały zespoły z kontynentów, które nie mają jeszcze przedstawiciela wyłonionego w wyniku dotychczasowego procesu kwalifikacyjnego.
Lavarini od zawsze powtarzał, że interesują go tylko igrzyska, to jest cel numer jeden. Zrealizował go po emocjonującym turnieju w Atlas Arenie.
– Cały ten turniej był ważny, wiedziałyśmy, o co walczymy, że jesteśmy blisko celu - mówiła Korneluk. - Pokazałyśmy, że potrafimy. Co mówi nam Lavarini? Mam w głowie coś, co powiedział mi trener po jednej z akcji, że mam... przekładać ręce, tak to ładnie ujmę. Każdej daje ważne wskazówki w każdym elemencie. Jak była zacięta końcówka w trzecim secie, to powiedziałam, że lubimy takie mecze, wygramy to i potrafimy zachować zimną krew.
Nie zdążyły poświętować medalu
Korneluk zapowiedziała, że zespół będzie świętował wszystkie tegoroczne sukcesy... hurtowo.
– W końcu możemy świętować na poważnie, bo wcześniej między turniejami było tak mało czasu, że nawet nie było okazji świętować medalu Ligi Narodów tak naprawdę na maksa, bo zaraz były mistrzostwa Europy. Wreszcie dzisiaj możemy na chwilę uwolnić emocje, które są w nas. Igrzyska to spełnienie moich marzeń – podkreśla Korneluk.