Nikola Grbić podczas największych turniejów może korzystać wyłącznie z kilkunastu siatkarzy, gdyż zgodnie z przepisami musi wybrać konkretną kadrę. Momentem na testowanie jest pierwsza faza Ligi Narodów, gdzie selekcjoner może korzystać z większej liczby zawodników. A że wielu polskich siatkarzy gra na najwyższym światowym poziomie, Grbić często ma wybory ze skreśleniem konkretnych reprezentantów. W ostatnich miesiącach zrezygnował z Bartosza Kwolka.
Kwolek o decyzji Grbicia. O takich emocjach wspomniał
Przyjmujący niegdyś regularnie był powoływany do reprezentacji, a w tym sezonie został całkowicie pominięty. Jednym z argumentów był uraz Kwolka, z którym zmagał się kilka miesięcy temu. - Jeśli dostałbym informację, że mam się stawić na zgrupowaniu niezależnie od wszystkiego, rehabilitacja przebiegałaby inaczej i z pewnością byłaby szybsza. Nie wiem, jak rzutowałoby to później na sezon ligowy i ile byłbym w kadrze - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Kwolek został również zapytany, jak przyjął całkowite skreślenie go przez Grbicia. - Może tylko lekko zaskoczony? Wiedziałem, jaki mniej więcej Nikola ma plan na tamte wakacje i na kogo będzie stawiał. Trochę zaskoczyło mnie jednak to, że tak szybko mnie skreślił i nie dał mi szansy na dojechanie do grupy po dwóch, trzech tygodniach leczenia, by mnie zobaczyć. To mnie zdziwiło, ale nie jestem zawiedziony i nie mam do niego żalu - przyznał przyjmujący.