Najpierw było mydlenie oczu i stwierdzenia, że trzeba było "oszczędzać siły" i "zapobiec kontuzjom", grając drugim składem i bez rozgrywającego. Ale tuż po finałowym triumfie canarinhos nad Kubą brazylijski libero Mario (28 l.) wypalił w telewizji SporTV: "Najtrudniej było oddać mecz Bułgarii, bo nigdy tego wcześniej nie robiłem".
Przeczytaj koniecznie: MŚ siatkarzy 2010, finał Brazylia - Kuba, wynik: 3:0.
Po przylocie do Brazylii o sprawie zrobiło się głośno, więc Mario pogrążał się jeszcze bardziej i zaczął nieudolnie łagodzić wcześniejszą wypowiedź. Niesmak i tak pozostał.