Skowrońska-Dolata dla SE.pl: Chcę wygrać Ligę Mistrzyń

2009-12-02 15:42

Siatkarska mistrzyni Włoch i nasza reprezentacyjna atakująca Katarzyna Skowrońska-Dolata (26 l.) wraca do gry po wyleczeniu kontuzji. Już jest w niezłej formie, ale jak sama mówi, pełną klasę dopiero zamierza pokazać. Między innymi w Lidze Mistrzyń, którą chce wygrać ze Scavolini Pesaro.

Se.pl: Wciąż prześladuje panią pech. Jak nie ścięgno Achillesa, to skręcona kostka...

Katarzyna Skowrońska-Dolata: I to w tej samej, prawej nodze! No, ale na szczęście to było tylko lekkie podkręcenie więzadeł, kości są całe, a stopa nie spuchła za bardzo. Mogę ją włożyć do buta. Masażyści jakoś mi ją owiną taśmami i powinno być dobrze. Z poprzednią kontuzją nie ma nawet porównania.

- Przeszła pani długie leczenie ścięgna, ale wraca na parkiet w dobrej formie. Nie ma w podświadomości obaw o kolejny uraz?

- Nie. Trenuję, skaczę normalnie, ćwiczę na siłowni, jeżdżę na basen, wszystko jest w porządku i najgorsze mam za sobą. Trochę mnie to kosztowało czasu i nerwów, ale najważniejszy jest efekt. I to, że mogę bez problemu wrócić do grania na wysokim poziomie. Pomału będę dochodzić do normalnej dyspozycji.

- Pierwsze mecze sparingowe i powrót do ligi pokazały, że z formą nie jest chyba tak źle. Była pani najskuteczniejszą zawodniczką Scavolini.

- Na papierze to wygląda nieźle, nie zawodzę koleżanek i trenerów. Ale brakuje stabilności, jeszcze popełniam błędy, nie gram równo. Potrzebuję lepszego przygotowania fizycznego. Nie chodzi nawet o kondycję. Mam "parę", żeby wytrzymać mecz, ale muszę wrócić do normalnej szybkości. Powiem tak: trenuję na sto procent, ale ciało mi nie zawsze odpowiada na sto procent. W końcu 6 miesięcy nie skakałam. Stać mnie na więcej, ale czas działa na moją korzyść, powolutku, mecz po meczu, dojdę do formy.

- Mistrzyni Włoch i zdobywczyni Pucharu Italii celuje w triumf w Lidze Mistrzyń?

- Pewnie, że tak. Czemu miałybyśmy nie spełnić wielkiego marzenia? Sezon tak naprawdę zaczyna się dla nas właśnie teraz. Mamy kilka nowych zawodniczek, nowego trenera i musimy się lepiej poznać, żeby grać w ciemno i mieć do siebie stuprocentowe zaufanie na parkiecie.

- Trenerzy już przepytali panią na temat siatkarek z Dąbrowy Górniczej, pierwszych przeciwniczek w Lidze Mistrzyń?

- A czemu ludzie myślą, że wiem wszystko o tym zespole? Tak naprawdę, to znam raptem kilka zawodniczek i wcale nie jestem na bieżąco. Ale faktycznie, trener pytał mnie o Dąbrowę, chociaż głównie o... wymowę nazwisk, bo chciał dobrze opisać polskie siatkarki podczas analizy wideo.

Najnowsze