Dwa tygodnie przed mistrzostwami świata Kurek nie znalazł uznania w oczach francuskiego szkoleniowca, a w kuluarach siatkarskiej kadry huczy, że o braku powołania gracza Lube Macerata na mundial zadecydowały niesnaski między nim a Antigą. Kurek miał nie zaakceptować roli rezerwowego, a selekcjoner twardo stawiał na swoją koncepcję zespołu.
Kadra reprezentacji Polski na MŚ w siatkówce
- To najtrudniejsza decyzja, jaką musiałem podjąć i musiałem odłożyć na bok wszelkie sentymenty. Znam przecież Bartka ze Skry Bełchatów, grałem z nim. Jednak dokonując wyboru w roli trenera, muszę mieć na względzie zespół i jego dobrą grę - tłumaczy "Super Expressowi" Antiga.
- Zespół ma wygrywać i grać najlepiej, jak potrafi. Moim zdaniem z czterema przyjmującymi, których biorę na mundial, zagramy lepiej - dodaje Francuz, który jednak na nasze pytanie o to, w jakich elementach siatkarskiego rzemiosła Bartek odstawał od pozostałych, nabiera wody w usta. - Nie chcę tego komentować i wchodzić w szczegóły. Może sami zgadniecie? Po prostu przegrał rywalizację z innymi siatkarzami na tej pozycji. Oni byli lepsi od Bartka. Skupmy się na tych, którzy pozostali i wygrali walkę o miejsce na mundial, bo nie była ona łatwa.
Antiga przyznaje, że dwa tygodnie przed mundialem podjął wielkie ryzyko. - Każdy wybór personalny je niesie - podkreśla Francuz. - Zostawiasz w domu jednego gracza, a stawiasz na innych i nie wiesz, co z tego wyniknie. Przyznaję, że Bartek ma wielki potencjał fizyczny, jakiego Mika czy Buszek nie posiadają. Ma większe doświadczenie międzynarodowe od Kubiaka. Ma dużą siłę serwisu i ataku, ale skuteczność też jest ważna, a doświadczenie to nie wszystko. Na pewno jest wspaniałym zawodnikiem, ale w tym momencie nie jest w idealnej formie, w każdym razie w gorszej od pozostałych.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail