Piotr Gruszka: Tą drogą trafimy do Londynu

2011-09-21 4:00

Coraz częściej słyszę w naszej grupie, że chłopakom marzy się medal olimpijski - mówi kapitan reprezentacji siatkarzy Piotr Gruszka (34 l.). Biało-czerwoni, którzy właśnie zostali trzecią drużyną Europy, za dwa miesiące dostaną pierwszą szansę na awans do igrzysk 2012 roku.

- Warto się bić, żeby jechać na igrzyska. Nie dla samego bycia na tej imprezie, choć to też wielkie przeżycie, ale po to, by coś tam zwojować - przekonuje "Grucha", który startował w dwóch turniejach olimpijskich i z obu przywoził miejsca 5-8. - Mamy kilka szans na zakwalifikowanie się. Wspaniale byłoby pojechać i walczyć z najlepszymi zespołami świata w takich zawodach.

Z dziką kartą w Japonii

Pod koniec listopada nasi zaczną zmagania o Londyn w rozgrywanym w siedmiu japońskich miastach Pucharze Świata. Polacy nie zakwalifikowali się do tej imprezy bezpośrednio, bo nie awansowali do finału ME w Austrii i Czechach. Ale nieoficjalnie wiadomo, że na mocy wcześniejszej umowy telewizyjnej otrzymają jedną z dwóch "dzikich kart".

W PŚ wystartuje 12 drużyn, w tym cała światowa czołówka z Serbią i Włochami (mistrz i wicemistrz Europy), Kubą i USA (mistrz i wicemistrz Ameryki Płn.) i niemal na pewno Brazylią i Argentyną (trwają mistrzostwa Ameryki Płd., w której te drużyny są głównymi faworytami).

Jeszcze dwie szanse

Jeśli nie wejdziemy do igrzysk z PŚ, w maju 2012 czeka nas start w europejskim turnieju kwalifikacyjnym w Bułgarii, w którym udział mają zapewniony półfinaliści ME (ci, którzy nie zakwalifikują się do turnieju olimpijskiego wcześniej). Gdyby i tej przeszkody biało-czerwoni nie pokonali, ostatnią szansę mogą otrzymać w czerwcu przyszłego roku w kwalifikacjach interkontynentalnych, które odbędą się w Niemczech, Włoszech i Japonii. Muszą jednak liczyć, że wcześniej awans zapewnią sobie europejskie drużyny wyprzedzające Polskę w światowym rankingu (Rosja, Włochy, Serbia, Bułgaria). Wtedy nie pozbawią nas jednego z zaledwie trzech miejsc przyznawanych w tych imprezach ekipom ze Starego Kontynentu.

Kapitan będzie walczył

Piotr Gruszka zapowiedział, że zakończone w niedzielę mistrzostwa Europy były ostatnimi w jego karierze, ale zapewnia, że cały czas myśli o kolejnym starcie olimpijskim.

- Cieszę się, że w tym roku dostałem od trenera Anastasiego szansę pracy i powrotu do drużyny po kontuzji - przyznaje. - Cały czas mam ambicję i zapewniam, że będę walczył o miejsce w ekipie na igrzyska.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze