Siatkówka, Wilfredo Leon, Nikola Grbić, reprezentacja siatkarzy

i

Autor: FIVB, Materiały prasowe Wilfredo Leon, Nikola Grbić

Selekcjoner ocenia finał PlusLigi

Nikola Grbić obejrzał w akcji Leona i spółkę i jest pełen podziwu. „Najlepsza siatkówka w Polsce”

2025-05-04 19:12

Nikola Grbić, trener reprezentacji Polski siatkarzy, obejrzał na żywo drugie ligowe starcie finałowe Bogdanki Lublin, w którym dosłownie zmiotła z parkietu Aluron Zawiercie 3:0, wygrywając dwa sety do 14. Lublinianie prowadzą 2–0 i są krok od złota. Kolejny mecz w środę 7 maja w Sosnowcu. – Bogdanka gra w tym momencie najlepszą siatkówkę w Polsce, więc nie byłoby dziwne, gdyby zdobyła tytuł – mówi „Super Expressowi” selekcjoner, wychwalając też oczywiście Wilfredo Leona.

„Super Express”: – Na czym polega główny problem Aluronu w finale PlusLigi?

Nikola Grbić: – Mimo wszystko prowadzenie Bogdanki 2–0 bez wygrania przez Zawiercie choćby seta, to duże zaskoczenie. Jednak kiedy okazuje się, że twój podstawowy atakujący, zawodnik wyjściowej szóstki, z którym grałeś przez cały sezon, jest kontuzjowany, to zaczynają się komplikacje. Dodatkowo powiększa je fakt koniecznych roszad w składzie w związku z limitem obcokrajowców. Czyli nagle okazuje się, że nie możesz grać taką trójką zagranicznych siatkarzy, jaką miałeś cały sezon do dyspozycji. Zaczynają się schody, bo nigdy nie próbowałeś grać w ten sposób, a musisz to robić w finale. Do pewnego stopnia w takiej sytuacji jest zrozumiałe, że będziesz mieć problemy. Druga rzecz to fakt, że Lublin gra teraz naprawdę bardzo dobrą siatkówkę i zasługuje na prowadzenie.

Zamieszanie u Michała Winiarskiego w trakcie finału PlusLigi. Od plotek aż huczy

Wilfredo Leon: - Większą presję niż na IO, będę czuł grając przed polskimi kibicami

– W środę poznamy mistrza Polski?

– Oczekuję trochę innej gry. Gdy przegrywasz 0–2, można się spodziewać mocniejszej reakcji Aluronu, który ma wielu doświadczonych zawodników. Może nie być wcale tak łatwo zakończyć serię w trzech spotkaniach. Nie mówię, że tak będzie, ale mogę sobie to wyobrazić. Liczę, że to będzie o wiele ciekawszy mecz niż poprzednie dwa, ale nie ma co ukrywać, że położenie zawiercian jest trudne. Ustawienie składu, który ze sobą nie grał, to wyzwanie dla trenera, dla samych zawodników. Począwszy od rozgrywającego, ponieważ stracił spokój, równowagę, jaką demonstrował. Chcę też wyrazić nadzieję, że dla dobra siatkarskiego widowiska będzie mógł wrócić Jurij Gladyr, ponieważ grał niesamowicie w drugim meczu, a potem niestety doznał kontuzji. A przecież to on pomógł Zawierciu dotrzeć tu, gdzie jest, kiedy wykonał kluczowe bloki w dwóch decydujących momentach półfinału z Projektem.

Demolka! Wilfredo Leon i jego koledzy pewnie idą po złoto. Bogdanka krok od mistrzostwa Polski

– Czy Georg Grozer może jeszcze odegrać ważną rolę w tej rywalizacji?

– Jest świetnym graczem, a tempo, w jakim wszyscy ci znakomici siatkarze potrafią dostosować się do nowej sytuacji, do nowego otoczenia, jest niesamowite. Mam na myśli, że potrzebują znacznie mniej czasu, aby zacząć czuć się świetnie z rozgrywającym i z drużyną. Jest też bardzo doświadczony, więc nie będzie się obawiał wyzwania, trząsł ze strachu przed odpowiedzialnością. Może więc pomóc, ale nie rozwiązuje problemu z obcokrajowcami. Bo trener Winiarski nie może mieć na boisku i swojego libero, i Aarona Russella. A ten kłopot jest podstawowy i trudny do przezwyciężenia.

Słynny siatkarz ruszył na pomoc Aluronowi Zawiercie. „Chciałem pomóc Winiarowi”

– Jak to się stało, że Wilfredo Leon tak znakomicie wpisał się w zespół Bogdanki w tym sezonie? Co było kluczowe?

– Myślę, że jest mu łatwiej grać w Polsce niż we Włoszech. Przez cały sezon Leon grał coraz lepiej, ponieważ jego rola w tej drużynie jest inna niż poprzednio w Perugii. Chodzi także o jego świadomość wartości dla Bogdanki. Rozumie i wie, jak bardzo jest ważny dla tej drużyny i nie ma żadnego problemu z radzeniem sobie z tego typu odpowiedzialnością. Gra naprawdę dobrze, a gdy są w trudnej sytuacji, może wkroczyć i rozwiązać problem atakiem, blokiem lub serwisem, nie ma to znaczenia. Pozostałym gra się łatwiej i lżej, gdy wiedzą, że go mają obok siebie. Posiadanie takiego gracza jest oczywiście ogromnym plusem. Dla takich chłopaków jak Sasak i Sawicki szczególnie, bo nie mają doświadczenia z grania w tej rangi meczach w rolach pierwszoplanowych.

Wilfredo Leon sam nie wie jak to się dzieje, że Bogdanka gra tak dobrze. „Nie bierzemy pod uwagę przegranej”

– To dla pana zaskoczenie, że Bogdanka kończy sezon w tym miejscu? Gdzie szukać źródeł tej znakomitej passy?

– Zespół buduje się od początku sezonu, a potem przez cały rok masz wzloty i upadki, te trudne momenty, z których wychodzisz trochę silniejszy. Wiele sytuacji, przez które przeszli, pomaga im budować coraz więcej pewności siebie i grać na większym luzie. Wygrali finał Pucharu Challenge z Lube Civitanova i był to świetny wynik, ponieważ Lube jest objawieniem we Włoszech. Zdobyło Puchar Włoch, a teraz gra w finale, po wyeliminowaniu faworyzowanej Perugii. Sądzę, że zwycięstwo z Lube na wyjeździe dało Lublinowi zastrzyk pewności siebie. Pokazywali ją kilka razy, na przykład wracając do walki po przegraniu pierwszego meczu ćwierćfinału z Zaksą. Potem pokonali Jastrzębie dwa razy na wyjeździe i na pewno zasługują na to, żeby być tam, gdzie są teraz. Czasem pojawiają się jakieś szczęśliwe okoliczności, ktoś komuś wypada ze składu, ale bez bazy, jaką zbudowałeś, nie ma mowy, byś zaszedł tak daleko. Bogdanka gra w tym momencie najlepszą siatkówkę w Polsce, więc nie byłoby dziwne, gdyby zdobyła tytuł. Nie kibicuję żadnemu z zespołów, takie deklaracje nie byłyby w porządku z mojej strony. Mam po prostu nadzieję, że będziemy mogli cieszyć się wspaniałą siatkówką.

QUIZ: Rozpoznasz polskich siatkarzy? Komplet punktów to obowiązek prawdziwego kibica!
Pytanie 1 z 20
Zaczynamy z wysokiego C. Siatkarz na zdjęciu to...
Bartosz Kurek

Najnowsze