Siatkówka, Olivia Różański, Martyna Łukasik, siatkarki, reprezentacja

i

Autor: CEV Olivia Różański i Martyna Łukasik

Dlaczego Polki są poza strefą medalową?

To zawaliło nam mistrzostwa Europy? Była gwiazda kadry wskazuje najsłabszy element. Czy mamy problem z Wołosz?

2023-08-31 14:22

Na medal mistrzostw Europy siatkarek oczekujemy już od czternastu lat i niestety jeszcze poczekamy. Tak samo jak dwa lata temu, Polki zostały wyeliminowane w ćwierćfinale ME przez Turczynki (0:3) i muszą się skupić na ostatnim turnieju w tym roku – kwalifikacjach olimpijskich w Łodzi w drugiej połowie września. Jakie są plusy i minusy występu Biało-Czerwonych w tegorocznym Eurovolleyu? Odpowiedzi szuka Aleksandra Jagieło (43 l.), trzykrotna medalistka mistrzostw Europy, która z boiska pamięta ostatni medal kadry w ME, brąz wywalczony w 2009 r.

– Turcja była dużo lepsza tego dnia i nie pozwoliła na wiele, a najbardziej żal przewag, które sobie wypracowywałyśmy w pierwszych dwóch setach, by je potem stracić – mówi „SE” była kapitan drużyny narodowej. – Z dobrych rzeczy warto wskazać grę blokiem, a z gorszych zagrywkę, bo miałam wrażenie, że gdy dziewczyny mogły docisnąć rywalki przy swoim prowadzeniu, to akurat wtedy serwis im nie działał. Potem punkty tracone były seriami.

Trener siatkarek nie zamierzał tego ukrywać. Wymowne słowa Lavariniego po bolesnej porażce. Uderzył pięścią w stół

Nieszczęsne przyjęcie zagrywki

Jeden element w grze Biało-Czerwonych w ME funkcjonował jednak zdecydowanie poniżej przyzwoitego poziomu. – Wszystko zaczyna się od przyjęcia zagrywki – podkreśla Jagieło, która była znana ze świetnej gry w tej siatkarskiej specjalności.

Do jej rozbieranych zdjęć wzdychało pół Polski. Zobacz, jak wygląda teraz Anna Werblińska

– A w tym turnieju wyjątkowo krwawiliśmy pod tym względem – analizuje. – Dobry odbiór ułatwia życie rozgrywającej, a to z kolei przekłada się na lepszą akcję w ataku. Przez to nie mogliśmy grać zbyt dużo środkiem. Poza tym przy gorszym przyjęciu piłki puszczane na skrzydło nie są tak idealne. Również dlatego Magda Stysiak miała więcej trudności w ofensywie, nie wychodziło jej tak jak by tego chciała. Mówi się, że z przyjęciem jest tak, iż to siedzi mocno w głowie. Sama pamiętam, że jak się nakręcałam, że muszę koniecznie odebrać serwis, to z tego napięcia właśnie mi nie wychodziło. Potrzeba więcej luzu. W każdym razie wiemy nad czym pracować – uważa dwukrotna mistrzyni Europy.

To 0:3 jest inne niż dwa lata temu

W ćwierćfinale ME po raz drugi z rzędu przegrywamy z Turcją, ale tym razem odczucia są jednak nieco lepsze.

Turecka zmora siatkarek. Wołosz punktuje błędy: „Jedna piłka nie może nas wyprowadzić z równowagi”

– Oczekiwania po brązie Ligi Narodów były oczywiście większe, ale muszę powiedzieć, że Polki to i tak jest teraz zespół, który potrafi nas cieszyć swoją siatkówką. Mimo porażki 0:3 z Turcją, widać było walkę. W tym sensie to jest „inne” 0:3 niż dwa lata temu z tym samym przeciwnikiem na tym samym etapie mistrzostw. Powtarzam poza tym, że najważniejszą imprezą dla nas w tym roku są kwalifikacje olimpijskie w Łodzi. Wtedy zobaczymy, na jakim etapie jesteśmy – podkreśla Jagieło. – A ta drużyna zrobiła i tak ogromny krok do przodu. Oczywiście, teraz jest złość i smutek, lecz czekamy na kolejne zawody.

Czy Wołosz zawiniła?

Jagieło odrzuca teorie, że na gorszą grę mogła wpłynąć sytuacja z rozgrywającymi, czyli dołączenie Joanny Wołosz dopiero na mistrzostwa, po wcześniejszej rekonwalescencji. Medal Ligi Narodów Polki zdobyły, gdy grę prowadziła Katarzyna Wenerska i nie brak opinii, że ona byłaby lepiej zgrana z koleżankami.

Wilfredo Leon przestrzega przed startem ME. „Nie myślcie, że będzie łatwo”

– Nie widzę tu żadnego problemu – komentuje Jagieło. – Gdybyśmy nie zdobyli medalu Ligi Narodów z Wenerską, to można powiedzieć, że wszystko byłoby OK. Skoro jednak dziewczyny osiągnęły tam sukces bez Asi, wiele osób doszukuje się podtekstów. Pozycja rozgrywającej jest newralgiczna i musi tu być jasno określona hierarchia, kto jest jedynką, a kto dwójką. Asia jest jedną z najlepszych siatkarek na świecie na tej pozycji. Gdyby miała dokładniejsze przyjęcie w meczu z Turcją, to gra wyglądałaby inaczej. My często patrzymy na mecz tylko przez pryzmat zdobywania punktów. Tymczasem rozmawiałam z jednym z trenerów po ćwierćfinale i on mi wskazywał, do jakich piłek Asia musi dobiegać i z jak niemożliwych pozycji wystawia, by zrobić cokolwiek, nawet nie ma o czym dyskutować – kwituje.

Magda Stysiak o sukcesach kadry siatkarek
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze