Mecz rozpoczął się bardzo wyrównanie, mimo że była to walka o brązowy medal to żadna z ekip nie miała zamiaru odpuszczać. Minimalną przewagę w połowie seta wypracowali siatkarze Jastrzębskiego Węgla, jednak musieli mieć rękę na pulsie, aby nie popełnić błędu. Tym bardziej, że musieli radzić sobie bez dwóch czołowych zawodników - Norberta Hubera i Jakuba Popiwczaka. Pierwszy z nich doznał kontuzji oka w półfinałowym meczu, natomiast libero odnowił się uraz sprzed tygodni na rozgrzewce tuż przed meczem. Pierwszy set ułożył się pod dyktando polskiego zespołu i to oni mogli się cieszyć z ostatecznego zwycięstwa 25:22.
Druga partia rozpoczęła się bardzo podobnie do poprzedniej. Remis utrzymywał się przez długi czas, jednak ekipa Halkbanku Ankara kilkoma akcjami zaskoczyła Jastrzębski Węgiel i wypracowali sobie trzy punkty przewagi. Podopieczni Marcelo Mendeza nie odpuścili i szybko odrobili straty. Set rozstrzygnął się w końcówce na korzyść polskiego zespołu, choć w samej końcówce nie brakowało kontrowersji z udziałem sędziów.
Medal pocieszenia dla Jastrzębskiego Węgla! Halkbank Ankara z honorowym setem
Wszyscy kibice liczyli, że Jastrzębski Węgiel zamknie tę rywalizację w trzech setach. Niestety tak się nie stało, ponieważ Halkbank Ankara złapał wiatr w żagle, a podopieczni Marcelo Mendeza nie byli w stanie odrobić kilkupunktowej straty w drugiej połowie seta. "Pomarańczowi" musieli walczyć dalej, choć liczyli na to, że zakończą ten mecz w trzech partiach.
W czwartym secie Jastrzębski Węgiel nie popełnił takiego samego błędu, jak w starciu z Zawierciem i od samego początku rzucił się na rywali. Turecka drużyna od samego początku musiała gonić wynik, a Jastrzębie miało wszystko pod kontrolą i rywale nawet przez chwile nie mogli myśleć o walce w tie-breaku. Po ostatniej piłce kibice Jastrzębskiego Węgla nie kryli swojej radości, a mecz zakończył się wynikiem 3:1.
