Reprezentacja Polski idzie, jak burza w turnieju mistrzostw świata. Podopieczni Nikoli Grbicia na samym początku bez problemu przebrnęli przez fazę grupową, następnie w 1/8 pokonali bez niespodzianki Tunezję 3:0. W ćwierćfinale rywalem "Biało-Czerwonych" byli Amerykanie, którzy przeciwstawili się aktualnym mistrzom świata i po pięciosetowym meczu z parkietu zwycięscy schodzili Polacy. W półfinale na zespół z Bartoszem Kurkiem na czele czekała drużyna Brazylii. W ostatnich dwóch wygranych finałach Polacy właśnie z "Canarinhos" rozgrywali mecze o złoty medal, z którego podwójnie "Biało-Czerwoni" okazali się lepsi.
Analityk kadry siatkarzy wskazuje „SE” słabości Brazylii. „W niego wszyscy serwują”
Po spotkaniu wypowiedział się środkowy reprezentacji Polski - Mateusz Bieniek. - Tak, było naprawdę ciekawie. Dwie świetne drużyny, nikt nie odpuszczał nie było momentu, gdzie wynik był zawsze na etapie, w którym można było powrócić. Najważniejsze jest, że wygraliśmy. Są czasem takie dni, że dzisiaj dobrze działałem w obronie i coś czułem, że w tym elemencie będę dobrze pracował. Myślę, że wytrzymaliśmy napór przeciwników i to pozwoliło nam na końcowe zwycięstwo. To był mecz godny finału mistrzostw świata - podsumował Bieniek.
Zobacz także, jak zmieniał się Bartosz Kurek, w galerii poniżej: