Wilfredo Leon: Dla Polski mogę zagrać już w tym roku

2016-03-29 8:49

Na początku kwietnia Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) będzie się zajmować sprawą Wilfredo Leona (23 l.), mającego polski paszport kubańskiego siatkarza Zenita Kazań. Strona polska chce, żeby decyzję o zmianie macierzystej federacji zawodnika podjęła centrala światowa, bo Kubańczykom się z tym nie spieszy. - Może zagram dla Polski już w tym roku - mówi gwiazdor.

Kubańczycy zostali poinformowani o staraniach Polaków, ale formalnie Leon musiałby odczekać dwa lata od momentu otrzymania naszego obywatelstwa, czyli do lipca 2017. Tylko FIVB może przyspieszyć procedurę. Leon mówi "Super Expressowi", że ma cień nadziei, iż jego starania zostaną uwieńczone sukcesem jeszcze w tym roku.

- To skomplikowana sprawa. Wszystko pozostaje w rękach działaczy, ja mogę tylko liczyć, że się uda przebrnąć przez formalności - mówi nam Kubańczyk. - Być może bardziej realne jest, że pojawię się w reprezentacji w przyszłym roku. Nie przekreślam jednak szansy, trzymam kciuki, by udało się przyspieszyć sprawę i zagrać jeszcze w 2016 roku. Federacja kubańska nie jest przychylna takim zmianom. Zresztą nikt stamtąd ze mną się nie kontaktował - dodaje siatkarz, który był ostatnio w Polsce na meczu Ligi Mistrzów ze Skrą i przyczynił się do gładkiego zwycięstwa 3:0. Bełchatowianie odpadli z rywalizacji, a Zenit awansował do kwietniowego Final Four w Krakowie.

Zobacz: Stephane Antiga rozmawiał z Wilfredo Leonem. Kiedy zagra dla Polski?

W Łodzi polscy kibice fetowali go jak swojego. Po spotkaniu długo rozdawał autografy i pozował do zdjęć. Leon mówi, że... wcale nie jest zdziwiony.

- Przecież poza sezonem mieszkam w Polsce, mam polski paszport, czuję się tu jak w domu. Ludzie wiedzą też, że chcę grać w reprezentacji, więc mam sporo fanów. Jestem w 100 procentach pewny, że kibice w Polsce są najlepsi na świecie - tłumaczy.

W półfinale LM w połowie kwietnia Leon i spółka znowu trafią na polską drużynę, Resovię, którą ograli w ubiegłorocznym finale.

- Liczę na ciekawy mecz i nie ma znaczenia, że z Rzeszowem też wiąże mnie wiele miłych wspomnień. Gram przecież dla Zenita, więc dam z siebie 100 procent, by wygrała drużyna z Kazania. Przepraszam polskich kibiców, ale taryfy ulgowej nie będzie. Rok temu byłem w Krakowie jako kibic na meczach kadry. Teraz wreszcie będę mógł tam zagrać i obiecuję, że będę świetnie przygotowany, by z Zenitem rozegrać dwa świetne mecze.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze