Wilfredo Leon w minionym sezonie reprezentacyjnym był jednym z najbardziej chwalonych zawodników reprezentacji Polski. Przyjmujący podczas wielu meczów i wielu turniejów był wiodącą postacią biało-czerwonych, a co najważniejsze dla zawodnika, m.in. jego gra przyczyniła się do sukcesów. Siatkarscy fani w Polsce ponownie wierzą, że Leon będzie motorem napędowym kadry podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie nasza reprezentacja znów pojedzie w roli faworytów do złotego medalu. W kontekście igrzysk ostatnie wydarzenia w życiu Leona mogły jednak niepokoić.
Leon o swoim zdrowiu. Ujawnił całą prawdę
Przyjmujący na parkiecie pojawia się bowiem bardzo rzadko. A w zasadzie od 1 listopada kibice nie mogli zobaczyć go w akcji. Powodem nieobecności Leona jest uraz, który mu doskwiera. Okazuje się, że przypomniała o sobie stara kontuzja. Przed rokiem przez ten uraz musiał poddać się operacji i pauzował kilka tygodni. Teraz taki scenariusz nie wchodzi jednak w grę.
- Nie mogę jeszcze grać. Trenuję prawie cały czas na siłowni - niekiedy nawet trzy razy dziennie. Jeśli chodzi jednak o boisko, to na ten moment tylko przyjmuję i bronię, bez skakania. Wkrótce jednak mam zacząć skakać. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i dokończę sezon bez dalszych przerw - powiedział siatkarz w rozmowie z TVP Sport. Między innymi Nikola Grbić może odetchnąć z ulgą, bo w ostatnim czasie urazów kluczowych siatkarzy kadry było naprawdę mnóstwo.