Wilfredo Leon o tym, czego Polacy mogą uczyć się od Kubańczyków
Polscy kibice nie mają powodu do narzekania z tytułu postawy siatkarzy. Kolejnym krokiem do odnoszenia przez Biało-czerwonych sukcesów było pojawienie się w kadrze Wilfredo Leona. Były reprezentant Kuby jest blisko związany z naszą kadrą. Leon ma polską żonę i dobrze radzi sobie z mówieniem w naszym języku. W 2019 roku udało mu się zadebiutować w reprezentacji Polski, a od tego czasu odnieść wiele sukcesów, w tym mistrzostwo Europy czy srebro igrzysk olimpijskich.
Siatkarz ostatnio zadebiutował w PlusLidze, grając w barwach Bogdanki LUK Lublin. Przy okazji pobytu w Polsce, Leon zdecydował się udzielić bardzo obszernego wywiadu. W podcaście „Eurosportu” opowiedział o różnicach między Polakami a Kubańczykami.
- Czego Polacy mogliby się nauczyć od Kubańczyków? Żeby być bardziej otwartymi. Czasami widzę, że ludzie są zamknięci – przyznał Wilfredo Leon.
Leon: Na Kubie ludzie chętniej sobie pomagają
Wilfredo Leon opowiedział również o zupełnie innym podejściu do muzyki, czy do pomagania.
- Na Kubie nie musimy znać ludzi, by zaoferować im pomoc. Różni ludzie, których nie kojarzę na Kubie, mogą nie mieć soli, cukru czy oleju, ale pukają do drzwi i pytają: "przepraszam, czy macie troszeczkę?"Jak ktoś ma, to daje od razu. A tutaj ciężko iść po każdym domu i pytać o coś. Czasami tutaj ludzie się denerwują, bo muzyka jest za głośno, ale na Karaibach słuchamy głośno muzyki – dodał.