Od razu trzeba wyjaśnić: oczywiście nie był to inauguracyjny występ polskiego Kubańczyka w naszej kadrze. W niej Wilfredo gra już od 2019 roku; natomiast po raz pierwszy naturalizowany przyjmujący pojawił się oficjalnie w drużynie narodowej pod wodzą selekcjonera Nikoli Grbicia. Przypomnijmy, że przed rokiem debiutujący na stanowisku Serb postanowił nie powoływać Leona na najważniejsze imprezy ze względu na jego sytuację zdrowotną. Leon wracał po wyleczeniu urazu, a Grbić uznał, że nie warto ryzykować zdrowiem ważnego gracza i że nie będzie on w stanie dać tyle, ile by mógł, będąc w pełni sił.
Wilfredo Leon i Bartosz Kurek wracają do kadry siatkarzy
Na mecz przeciwko brązowym medalistom olimpijskim, a potem na turniej w Holandii Grbić powołał następujący skład: Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Bartosz Bednorz, Grzegorz Łomacz, Sebastian Adamczyk, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski, Tomasz Fornal, Karol Urbanowicz, Kamil Szymura, Artur Szalpuk, Dawid Dulski, Jan Firlej, Norbert Huber. Widać więc, że jest to już zestawienie zbliżające się do – teoretycznie – optymalnego, chociaż wciąż nie ma w drużynie kilku graczy Zaksy i Jastrzębskiego Węgla.
Mecz w Płocku rozpoczęła szóstka: Grzegorz Łomacz jako rozgrywający, Bartosz Kurek w ataku, na środku Jakub Kochanowski i Norbert Huber, a na przyjęciu Wilfredo Leon i Tomasz Fornal oraz Paweł Zatorski w roli libero. To było mocne przemeblowanie w porównaniu ze składem z pierwszego turnieju LN w Nagoi. Tam z tej grupy grał tylko Łomacz.
Leona nie mogli zatrzymać
W czternastce Argentyny znalazło się pięciu zawodników, którzy zdobyli brąz olimpijski w Tokio w 2021 roku. Nie było jednak kilku kluczowych graczy, jak rozgrywający De Cecco, przyjmujący Conte czy środkowy Sole.
Debiutujący u Grbicia Leon od razu zaczął zdobywać punkty w ataku, ale nieco gorzej szło mu w polu serwisowym, gdzie nie mógł się wstrzelić – Argentyńczycy zresztą i tak pomagali nam jak mogli, w przyjęciu wypadali wręcz katastrofalnie (w drugim secie – 15 proc...). Przyjmujący Perugii nie zawodził nad siatką, a kiedy miał dobre dogranie wysokiej piłki, rywale nie byli go w stanie dosięgnąć.
Polacy łatwo obejmowali prowadzenie w kolejnych setach i odskakiwali, dominując, mimo powolnego tempa gry. Trenerzy umówili się na rozegranie minimum czterech setów, więc gdy Biało-Czerwoni bez najmniejszego problemu wygrali regulaminowo 3:0, doszło do jeszcze jednej partii (25:19 dla Polski).
Kadra jedzie do Holandii
Po meczu z Argentyńczykami, między 21 a 25 czerwca Biało-Czerwonych sprawdzą w Rotterdamie w ramach LN kolejno: Niemcy, Holendrzy, Amerykanie i Włosi. Starcie z Italią będzie pierwszą okazją do rewanżu za ubiegłoroczny finał MŚ, przegrany przez Biało-Czerwonych w katowickim Spodku
Jeden z najlepszych atakujących świata zagra w Polsce. Brazylijska gwiazda siatkówki w Olsztynie
Ostatnimi zawodami rundy zasadniczej LN będą dla podopiecznych Grbicia te w dalekich Filipinach od 5 do 9 lipca (rywale: Słowenia, Brazylia, Kanada i Japonia). Po zakończeniu fazy regularnej Ligi Narodów najlepsze osiem drużyn wystąpi w turnieju finałowym organizowanym w Gdańsku od 19 do 23 lipca. Polacy z racji organizacji finałów mają oczywiście zapewniony występ w Ergo Arenie.
Najważniejsza impreza siatkarzy w Chinach
Kolejne etapy tegorocznej rywalizacji męskiej kadry narodowej to mistrzostwa Europy (28.08–16.09; faza grupowa w Macedonii, faza pucharowa we Włoszech), poprzedzone Memoriałem Wagnera (18–20.08) z udziałem potęg: Włoch, Francji i Słowenii.
Wilfredo Leon nie wytrzymał. Ostro odpowiedział byłemu reprezentantowi Polski, musiał mu wygarnąć
Kluczowe zawody reprezentacji siatkarzy odbędą się jednak na koniec tego sezonu. Od 30 września do 8 września Polacy wezmą udział w Chinach w kwalifikacjach olimpijskich. W turnieju oprócz nas wystąpią: gospodarze, Argentyna, Holandia, Kanada, Meksyk, Belgia i Bułgaria. Zagrają każdy z każdym, a dwie najlepsze ekipy otrzymają przepustki do Paryża 2024.