Po nieoczekiwanej wygranej z Brazylijczykami w wyjazdowym meczu młodzi gniewni trenera Stephane'a Antigi (38 l.) znowu przelecieli pół świata, by stawić się po 40 godzinach podróży we Włoszech. Dwumecz z Italią zaczynamy dzisiaj wieczorem w Bari, a w niedzielę odbędzie się spektakularne starcie na korcie tenisowym przerobionym na siatkarskie boisko.
- Nie przypominam sobie, by coś takiego kiedykolwiek miało we Włoszech miejsce - mówi "SE" Sebastian Świderski (37 l.), który przez 7 lat grał w Serie A. - To ciekawe doświadczenie, zresztą obu stronom nie będzie łatwo. Nie wiem, co może być największym problemem. Może wiatr...
Włochy - Polska LIVE. Relacja NA ŻYWO z Ligi Światowej
- Na razie zupełnie nie myślimy o tym, czy w niedzielę będą nam nad głową latały gwiazdy, czy będzie hulał wiatr, skupiamy się na piątkowym spotkaniu w Bari - powiedział wczoraj "SE" kierownik reprezentacji Andrzej Wołkowycki. Antiga znowu zrobił parę roszad w składzie, ale najważniejsza to powrót do podstawowej ekipy rozgrywającego Łukasza Żygadły (35 l.), który cały poprzedni sezon stracił z powodu kontuzji.
- Nie wiadomo, czy Łukasz wystąpi, ale dla niego ważna jest sama obecność w zespole, to, by poczuł drużynę - komentuje "Świder". - Widziałem go w treningu, jest w dobrej formie fizycznej, ale brakuje mu grania. Włosi są gospodarzami tegorocznego finału LŚ, więc kwalifikację mają z urzędu, ale od początku rozgrywek imponują formą. Najpierw zaskoczyli dwukrotnie Brazylijczyków na wyjeździe, a potem rozbili Iran. W meczach z biało-czerwonymi też są faworytami. - Styl Włochów nam leży, pokazaliśmy poza tym, że potrafimy w tym niby-rezerwowym składzie wygrywać z Brazylijczykami, a gracze Italii przecież też nie będą cały czas grać na najwyższych obrotach - przewiduje Świderski.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail