– Każdy z nas brałby w ciemno taki rezultat po pierwszej połowie tej fazy gier. Ja sam nie myślałem, że wygramy wszystkie spotkania. Mam nadzieję, że ta passa potrwa jak najdłużej i że będziemy grać nie tylko nadal dobrze, lecz także coraz lepiej – skomentował przyjmujący Zaksy Kamil Semeniuk po 13. w sezonie zwycięstwie wicemistrzów Polski, 3:1 nad Cuprum Lubin. Zaksa rzadko zresztą traci sety, ma na koncie ledwie sześć oddanych partii. – Zaksa stanowiła znak zapytania po sporym przemeblowaniu składu – mówi „SE” Ireneusz Mazur, komentator telewizyjny, były trener kadry. – Trudno było przypuszczać, że zagrają tak skutecznie i z taką przewagą nad rywalami. Nowi gracze okazali się trafionym wyborem.
Kędzierzynianie są w czołówkach indywidualnych rankingów. Atakujący Zaksy Łukasz Kaczmarek, czwarty najlepiej punktujący siatkarz PlusLigi, cztery razy odbierał nagrodę MVP meczu, a rozgrywający lidera Marcin Janusz – trzykrotnie. 20 asów serwisowych (5. m. w lidze) ma na koncie Semeniuk. Te osiągnięcia mają znaczenie o tyle, że Zaksa jako całość funkcjonuje jak dobrze naoliwiona maszynka. Zupełnie jak rok temu, a przecież straciła niezwykle silny tercet zawodników: mózg drużyny Bena Toniuttiego, środkowego Jakuba Kochanowskiego i libero Pawła Zatorskiego. W ich miejsce przyszli odpowiednio: Marcin Janusz, Norbert Huber i Erik Shoji. I radzą sobie wyśmienicie.
Drużyna półmetka sezonu w Pluslidze wg "SE"
Rozgrywający: Marcin Janusz (Zaksa)
Atakujący: Łukasz Kaczmarek (Zaksa)
Przyjmujący: Kamil Semeniuk (Zaksa) i Uros Kovacević (Aluron)
Środkowi: Norbert Huber (Zaksa) i Jurij Gladyr (Jastrzębski Węgiel)
Libero: Jakub Popiwczak (Jastrzębski Węgiel)
Co na to były selekcjoner? – Zgadzam się co do Janusza, Semeniuka, Kaczmarka, Hubera i Gladyra. Na drugiego przyjmującego typuję jednak Tomasza Fornala z Jastrzębia, a na libero Erika Shojiego z Zaksy – podsumowuje Mazur.