Z Kurkiem sięgniemy po Puchar

2009-11-18 5:30

Jestem zmęczony, ale czuję się... świetnie - deklaruje Bartosz Kurek (21 l.), najjaśniejsza gwiazda reprezentacji Polski siatkarzy. Dzisiaj w Osace biało-czerwoni zaczynają grę w Pucharze Wielkich Mistrzów - rywalizacji najlepszych drużyn kontynentów. Od formy Bartka może zależeć sukces naszego zespołu w tej imprezie.

Polska otrzymała zaproszenie do rozgrywanego raz na cztery lata turnieju po zdobyciu we wrześniu mistrzostwa Europy. Sześć zespołów - Polska, Brazylia, Kuba, Egipt, Iran i Japonia - od środy do poniedziałku walczy systemem każdy z każdym. Triumfator nie zostanie oficjalnym mistrzem świata, nie będą przyznane żadne punkty rankingowe, impreza ma charakter prestiżowy. No i do podjęcia jest spora kasa - 300 tysięcy dolarów dla triumfatora i sowite premie indywidualne.

Biało-czerwoni przystępują do walki z marszu. Niektórzy gracze, w tym Kurek, mają aż zanadto gry w ostatnim czasie.

- Jestem zmęczony, walczyłem w lidze w meczach z czołówką, potem był turniej w Katarze. To wszystko się czuje w kościach, ale trener patrzy na nas ludzkim okiem i wie, że nie ma sensu forsować obciążeń - opowiada młody przyjmujący kadry. - Większość z nas potrzebuje oddechu. Ale nawet gdy jestem zmęczony, czuję się świetnie. Bo robię to, co lubię, siatkówka mnie cieszy.

Kurek zrobił ostatnio furorę. Był gwiazdą mistrzostw Europy i najlepiej punktującym siatkarzem Klubowych Mistrzostw Świata. Teraz na jego barkach może spoczywać jeszcze większy ciężar, bo w ekipie na Japonię zabrakło MVP mistrzostw Europy Piotra Gruszki (32 l.) i naszego rozgrywającego numer jeden Pawła Zagumnego (32 l.).

- Brak Piotrka to ogromne osłabienie, ale na szczęście ma godnych zastępców, jestem spokojny o to, że poziom naszej gry gwałtownie nie spadnie. Jednak Pawła ciężko zastąpić, bo to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy rozgrywający na świecie. Jego wartość dla zespołu jest niepodważalna jako zawodnika, człowieka i przywódcy grupy. Dlatego Pawła Woickiego i Grześka Łomacza czeka trudne zadanie - uważa Kurek, który tak jak wszyscy nasi zawodnicy najbardziej oczekuje starcia z Brazylią. Z canarinhos nie potrafimy wygrać od 7 lat.

- Sposób na Brazylię? Chyba żaden zespół na świecie nie może powiedzieć, że go ma - komentuje Bartek. - Zresztą nie ma co się zastanawiać nad Brazylijczykami, skoro po drodze też trzeba wygrywać. Nawet te bardziej egzotyczne zespoły mogą nas zaskoczyć.

- Bartek da sobie radę, wytrzyma obciążenia - jest pewien trener Daniel Castellani (48 l.). - Ma młody organizm, wielkie rezerwy i olbrzymie możliwości.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze