- Czasami ruszam się nieźle, innym razem wszystko mnie boli - przyznaje Stephane Antiga (32 l.), siatkarz Skry Bełchatów. Mimo że ma kłopoty ze skakaniem, nie wyobraża sobie, by zabrakło go na parkiecie w dzisiejszym meczu Ligi Mistrzów z Iskrą Odincowo.
Francuz od kilku tygodni leczy kontuzjowane kolano. Jego perfekcyjnych akcji w przyjęciu i obronie bardzo brakuje bełchatowianom. Pod nieobecność Antigi Skra przegrała raz w Lidze Mistrzów i już dwukrotnie w PlusLidze.
- Do pełnej sprawności sporo mi brakuje, ale rehabilitacja przyspieszyła i o tydzień wyprzedza plan - cieszy się Antiga. - Przeciwko Iskrze na pewno nie będę w wyjściowym składzie, nie mogę dobrze skakać do bloku i ataku, ale jestem do dyspozycji w razie potrzeby przy zagrywce lub odbiorze. Mimo że jestem daleki od pełnej formy fizycznej, zależy mi na sukcesie w tym meczu i obiecuję grę na maksa - zapowiada Stephane.