„Super Express": – Zwycięski finał z Trentino z 1 maja 2021 siedzi jeszcze w głowie?
Łukasz Kaczmarek: – Mamy niesamowite wspomnienia. To, co się wydarzyło ponad pół roku temu, zostanie na zawsze w naszej pamięci. Nikt przed poprzednim sezonem Ligi Mistrzów nie spodziewał się, że za rok będziemy zaczynać walkę w tych rozgrywkach jako obrońcy trofeum. Teraz ruszamy do boju przemeblowani, po sporych zmianach na wielu ważnych pozycjach. Jak jednak widać w PlusLidze, nasza gra wygląda bardzo dobrze. Szybko złapaliśmy porozumienie z nowymi chłopakami. To napawa optymizmem.
Ważny dzień w życiu córki Andrzeja Wrony! Siatkarz nie mógł przejść obojętnie obok takiej chwili
– Po losowaniu mówiło się, że trafiliście do grupy śmierci, ale może to raczej rywale mają drżeć przed mistrzami?
– Można powiedzieć, że o ile triumfator rozgrywek może mieć jakiś mały handicap, to my na pewno go nie otrzymaliśmy w losowaniu. Lube Civitanova ma nam wiele do udowodnienia i zrobi wszystko, żeby wygrać i zrewanżować się za odpadnięcie w ćwierćfinale ubiegłego sezonu. Lokomotiw świetnie zaczął ligę rosyjską i będzie także groźnym przeciwnikiem. Nasza grupa jest zdecydowanie najsilniejsza. Te trzy drużyny będą się ze sobą cięły na noże. Ktoś więc może powiedzieć, że losowanie nie było łaskawe, ale ja tylko przypomnę jak było w poprzedniej edycji w fazie play-off i jaką drabinkę, a właściwie drabinę, dostaliśmy po drodze do złota Champions League. A jednak pokonaliśmy wszystkie szczeble. Teraz więc niczym się nie będziemy przejmować.
Vital Heynen spotkał się z prezesem PZPS Sebastianem Świderskim. Wiemy o czym rozmawiano
– Po tym, co zrobiliście w poprzednim sezonie, zaczynacie Ligę Mistrzów na większym luzie, a przynajmniej z większą pewnością siebie?
– Poprzednia edycja dała nam wiele, zebraliśmy mnóstwo doświadczenia na najwyższym europejskim poziomie, staliśmy się lepszymi siatkarzami i w tym sezonie grać nam się będzie jeszcze swobodniej. Wierzę w tę drużynę i wiem, że zrobi ona wszystko, by zajść jak najdalej w pucharach.
– Mimo dużych zmian kadrowych wygraliście wszystkie dziesięć dotychczasowych meczów w lidze. Jesteś zaskoczony, że tak dobrze weszliście w sezon?
– To miłe zaskoczenie, chyba nie postawiłbym przed startem ligi na bilans 10–0 po dziesięciu meczach i to z wszystkimi zespołami czołówki. Przed sezonem wiedziałem, że mamy potencjał z nowymi graczami, ale wiadomo, że jeśli dochodzi do zmiany na kluczowej pozycji rozgrywającego, to zawsze jest obawa jak szybko to wszystko zacznie funkcjonować. Trzeba czasu, by złapać wspólny język, ale naprawdę wielkie brawa dla Marcina Janusza, który wkomponował się znakomicie w naszą drużynę. Rozpoczął sezon fenomenalnie. Wyniki pokazują, że mamy jakość i siłę.
Bartosz Kurek wyjawił całą prawdę o rodzicach. Potrzebował ich, przeżył bardzo ciężkie chwile
– Doszli do Zaksy nie tylko nowi gracze, ale i nowy trener Gheorghe Cretu. Jakie są podobieństwa i różnice w pracy z nim w porównaniu z poprzednikiem Nikolą Grbiciem?
– Ja trenera Cretu znam doskonale, bo pracowaliśmy już wcześniej w Lubinie i zawdzięczam mu bardzo wiele. To od niego zaczęła się moja mocna droga w górę w siatkówce halowej, poza tym to przecież on przestawił mnie z pozycji przyjmującego na atak i zrobił ze mnie bombardiera. Już w Cuprum widziałem, że Cretu ma wielką wiedzę i jest szkoleniowcem z europejskiego topu. Trudno mi porównywać go z Grbiciem. Nie są może kompletnie innymi trenerami, ale Nikola ma choćby o wiele większe doświadczenie zawodnicze. Potrafił nas zmotywować właśnie z tego punktu widzenia, był świetnym psychologiem. Trener Cretu też świetnie wkomponował się w naszą drużynę, tak jak nowi siatkarze. To wszystko u nas się świetnie układa. Mamy atuty sportowe, ale liczy się także to, że ta grupa świetnie się ze sobą czuje, że przyjście na trening, czy wspólny wyjazd na mecz to przyjemność. Nawet jak przychodzą trudniejsze momenty, każdy może liczyć na każdego. Tu się nic nie zmieniło od zeszłego sezonu i to działa zdecydowanie na plus Zaksy. Jak wszyscy w środowisku mówią, mamy w Kędzierzynie przyjazny klimat. Różne rzeczy się tu zmieniały w ostatnich latach, ale na pewno nie świetna atmosfera.
Polska siatkarka w rozbieranej sesji. Półnagie zdjęcia Wołosz trafiły do sieci, kuszące kadry
– Teraz w PlusLidze to was wszyscy muszą się bać. W Lidze Mistrzów też?
– Nasze wyniki poszły w świat. Prezentujemy dobrą, równą formę, każdy to widzi. Do spotkań z nami rywale będą podchodzić z respektem, ale czołowe zespoły z Włoch i Rosji nie przestraszą się i nie położą się przecież przed nami, tylko będą chciały bić mistrza.
Liga Mistrzów siatkarzy 2021/22
Grupa A: Jastrzębski Węgiel, Hebar Pazardżik, VfB Friedrichshafen, Knack Roeselare
Grupa B: Projekt Warszawa, Dynamo Moskwa, Ziraat Ankara, Greenyard Maaseik
Grupa C: Zaksa Kędzierzyn, Lube Civitanova, Lokomotiw Nowosybirsk, Merkur Maribor
Grupa D: Zenit St. Petersburg, Benfica Lizbona, Berlin Volleys, Vojvodina Novi Sad
Grupa E: Sir Safety Perugia, Itas Trentino, Fenerbahce Stambuł, AS Cannes
Faza grupowa trwa od 30.11.2021 do 16.02.2022. Każdy zespół rozegra sześć spotkań, już w normalnej formule dom-wyjazd, a nie na turniejach jak rok temu z powodu ograniczeń pandemicznych. Zwycięzcy grup oraz trzy najlepsze drużyny z drugich miejsc awansują do ćwierćfinału.