Rozgrywający Zaksy i reprezentacji Polski został zniesiony z parkietu ze skręconą kostką przy stanie 12:9 dla kędzierzynian w drugiej partii. Jego koledzy, z rezerwowym rozgrywającym Grzegorzem Pilarzem (31 l.), wygrali tego seta, ale potem na parkiecie istniała już tylko Skra.
Bez gwiazdy nie dali rady
Przed piątą partią "Guma" pojawił się w kwadracie dla rezerwowych Zaksy, ale widać było, że cierpi. Nie był gotowy do wyjścia na boisko i nie mógł wspomóc kolegów, którzy wyraźnie nie radzili sobie bez swojej gwiazdy.
Przeczytaj koniecznie: Siatkówka. Hiszpański rozgrywający Skry Bełchatów marzy o... zrobieniu bigosu
Tie-break zaczął się od poważnego błędu sędziów, którzy nie zauważyli, że piłka po kiwce kędzierzynian dotknęła parkietu i przyznali punkt Skrze. To nie miało jednak wielkiego znaczenia, bo goście lepiej grali blokiem. Szybko objęli prowadzenie i je utrzymywali - było 7:3, 9:5 i 11:7 dla bełchatowian.
Po stronie Skry spokojnie punktował Mariusz Wlazły (28 l.). W końcówce atakujący gości dołożył potężną zagrywkę i po jego serwisie było już 13:8. Po chwili mistrzowie Polski odnieśli 13. zwycięstwo w PlusLidze po asie Wlazłego.
Wlazły graczem meczu
- To był ciężki mecz, ważne, że wywieźliśmy stąd dwa punkty. Po przegraniu dwóch setów nie mieliśmy nic do stracenia - skomentował Wlazły, który zdobył 24 pkt i został uznany za najlepszego zawodnika meczu.
Liga siatkarzy
Zaległy mecz PlusLigi: Zaksa Kędzierzyn - Skra Bełchatów 2:3 (25:22, 25:19, 21:25, 14:25, 8:15)
1. Skra 13 1 36
2. AZS Częstochowa 10 4 31
3. Resovia 10 4 28
4. Zaksa 8 6 24
5. Politechnika 8 6 23
6. Delecta 7 7 20
7. Fart 5 9 16
8. Jastrzębie 4 10 14
9. Pamapol 2 12 9
10. AZS Olsztyn 3 11 9