Trzy najmocniejsze polskie zespoły – mistrz kraju i finalista LM 2024 Jastrzębski Węgiel, wicemistrz Aluron Zawiercie i brązowy medalista oraz triumfator Pucharu Challenge PGE Projekt Warszawa – będą należeć do wąskiego grona faworytów. W tym tygodniu rusza faza grupowa. – Co sezon powtarzam się, ale taka jest prawda: nasza liga jest z roku na rok coraz mocniejsza – podkreśla Możdżonek. – Jest stała tendencja wzrostowa, aż boję się, co będzie za kilka lat. Mamy czym, mamy kim, więc trzeba się rozpychać w Europie.
Tomasz Fornal wypalił o Aleksandrze Śliwce tak, że łzy stają w oczach
– Nie wyobrażam sobie, żeby nasze kluby nie odegrały kluczowej roli i wiem, że odegrają – dodaje. – Z trójki naszych reprezentantów doświadczenie w tych rozgrywkach przemawia za Jastrzębiem. Sporo jego zawodników grało i wygrywało w Lidze Mistrzów. Natomiast jako polska siatkówka mamy atuty w rekach. Wiadomo, że zespoły z Włoch będą nam chciały mocno przeszkodzić i nie dopuścić do najcenniejszego trofeum w klubowej siatkówce.
Możdżonek: Będzie ciekawiej dla kibiców
Liga Mistrzów wraca do starej formuły rozgrywania walki o główne trofeum. Po raz pierwszy od 2018 roku odbędzie się turniej Final Four z udziałem czterech najlepszych drużyn LM, a nie pojedynczy mecz finałowy (tzw. Superfinał), jak to miało miejsce w pięciu ostatnich sezonach. Władze europejskiej siatkówki uznały, że dwudniowa impreza wzbudzi większe emocje.
– Na pewno będzie ciekawiej dla kibiców – uważa Możdżonek, który jako siatkarz występował trzykrotnie w Final Four LM i zdobył dwa medale ze Skrą Bełchatów. – Taki system jest też lepszy dla zawodników, widać od razu, która drużyna jest mocniejsza w danym momencie. Trzeba być przygotowanym na dwa mecze i nieoczekiwane zwroty akcji. Z drugiej strony, z pojedynczych finałów Ligi Mistrzów mamy ostatnio kapitalne wspomnienia, bo Zaksa zebrała laury trzy razy z rzędu właśnie w tej formule. Dostać się do czwórki będzie łatwiej, ale wygrać może być trudniej – dodaje były środkowy kadry i wielu polskich klubów.
Fazę grupową trzeba odhaczyć
– Przejście grup uznaję za formalność, którą nasze zespoły powinny odhaczyć, choć oczywiście w takiej walce różne rzeczy mogą się wydarzyć. Nie grają maszyny, tylko ludzie, bywają zmęczeni rozgrywkami ligowymi, w jednym meczu może coś czasem nie pójść i powinie się noga. Później w fazie pucharowej trzeba już walczyć o każdy punkt i set – podkreśla Możdżonek i zastanawia się jak podejdzie do rozgrywek Jastrzębski Węgiel, którego prześladuje pech w tych rozgrywkach. Bo warto pamiętać, że jeśli na drodze jastrzębian nie stanęła akurat Zaksa (pokonując ich w półfinale, a potem w finale LM), to złoto zabrał mistrzom Polski włoski Itas.
Jastrzębski Węgiel przegrywa z Trentino! Polski klub otrzymał potężną lekcję siatkówki
– Mają atakującego, który trzy razy zdobył najważniejszy puchar w Europie – przypomina Możdżonek, mając na myśli Łukasza Kaczmarka, który poprzednio grał w Zaksie i w latach 2021–23 w jej barwach zawieszał na szyi złoty medal Ligi Mistrzów. – Na tym poziomie ta pozycja na parkiecie jest niezwykle ważna, pamiętamy jak Łukasz ciągnął Zaksę i co wyczyniał na boisku. Jeśli tutaj też będzie w takiej formie, Jastrzębie będzie się cieszyło z udziału w Final Four. A czuję, że jest szansa, żebyśmy zobaczyli tam nawet dwa polskie zespoły.
Aż trudno przypuszczać, by któraś z polskich ekip nie dotarła do finałowej czwórki LM. W ostatnich 14 edycjach Ligi Mistrzów mieliśmy tylko jeden taki przypadek, choć trzeba też dodać, że trzykrotnie w tym okresie klub PlusLigi kwalifikował się do Final Four jako organizator. Wygląda więc na to, że udział w finałowej fazie mamy niemal zaklepany.
Liga Mistrzów siatkarzy 2024/2025. System rozgrywek
W LM 2024/25 rywalizuje 20 zespołów podzielonych na 5 grup. Bezpośredni awans do ćwierćfinału uzyska jedynie zwycięzca grupy. Drugie drużyny każdej grupy i jedna z trzeciego miejsca z najlepszym bilansem rozegrają dodatkowy baraż o miejsce w ósemce. Zwycięzcy dwumeczów ćwierćfinałowych zakwalifikują się do turnieju Final Four, który zostanie rozegrany w połowie maja 2025 r.
Projekt Warszawa
W grupie A gra z Greenyard Maaseik, ACH Volley Lublana i Berlin Volleys
Aluron Zawiercie
W grupie C gra z Allianzem Mediolan, Tirolem Innsbruck i Knack Roeselare
Jastrzębski Węgiel
W grupie E gra z Chaumont VB 52, Lewskim Sofia i SVG Lueneburg
Kiedy grają polskie zespoły?
Wtorek, 12.11
- PGE Projekt Warszawa – Greenyard Maaseik (20.30)
Środa, 13.11
- Aluron CMC Warta Zawiercie – Hypo Tirol Innsbruck (18.00)
- Jastrzębski Węgiel – Lewski Sofia (20.30)