Na testach w Barcelonie samochody przygotowywane na tegoroczny sezon są wolniejsze od tych z 2006 roku o... 8 sekund na każdym okrążeniu!
Zespoły F1 wydały przed tym sezonem aż miliard euro na rozwój bolidów. Jak to więc możliwe, że auta są coraz wolniejsze? Oto przyczyny.
Mniej silników
Do 2003 roku zespoły mogły używać tyle silników, ile chciały. Jednostki po 200 tysięcy euro po jednym wyścigu szły na złom. Teraz team może użyć w sezonie tylko dziesięciu silników. Muszą one wytrzymać 1800 km, zamiast 300 km.
Mniej mocy
Silniki stały się bardziej kompaktowe, mają 8 cylindrów zamiast 10. W związku z tym ich moc jest mniejsza - 750 KM zamiast 930 KM. Zabronione jest również korzystanie z systemu KERS (80 KM).
Wolniejsze opony
Do 2006 roku konkurowały ze sobą oponiarskie firmy Bridgestone i Michelin. Teraz dostawca jest tylko jeden (Pirelli) i jako monopolista nie musi już tak się starać, żeby opony gwarantowały naprawdę szybką jazdę.
Nowe zasady
Regulaminy na sezon 2012 zabraniają używania wynalazków z poprzedniego roku (specjalna konstrukcja podłogi, dmuchany dyfuzor). Powód? Dla małych zespołów generowały one trudne do udźwignięcia koszty.
Co na to kierowcy?
- Oczywiście, że szkoda. My chcielibyśmy jeździć jak najszybciej - mówi dziennikowi "Bild" mistrz świata Sebastian Vettel (25 l.).