W Walencji Heidfeld był dopiero dziewiąty i nie zdobył żadnego punktu. Kubica stanął na podium. Zajął trzecie miejsce i dołożył sześć oczek do klasyfikacji generalnej. - Powinniśmy punktować dwoma bolidami - mówił na antenie telewizji RTL zdenerwowany szef zespołu Mario Theissen.
Agenci Heidfelda, Andre Theuerzeit i Werner Heinz, zdają sobie sprawę, że grunt pod nogami ich klienta się obsuwa. W ostatnim tygodniu widziano ich kilka razy jak odwiedzali siedzibę Torro Rosso. Czyżby pytali o posadę dla Nicka?
Z kolei szef Hondy Nick Fry, który poszukuje kierowcy na przyszły sezon, stanowczo zaprzeczył jakoby Heidfeld miał jeździć w jego teamie.
BMW traci cierpliwość do Niemca. Jego wyniki mówią same za siebie - jest zbyt słaby, aby występować w trzeciej sile Formuły 1. Jedyne co może uchronić go przed zwolnieniem to odszkodowanie, jakie musianoby mu zapłacić za zerwanie lukratywnego kontraktu.