Kajetan Kajetanowicz w redakcji "Super Expressu" rozmawiał z Zuzanną Krzyczkowską i Markiem Żochowskim. Dziennikarze nie mogli przejść obojętnie obok narodzin jego córeczki, które nadeszły pół roku temu. Trzykrotny rajdowy mistrz Europy (2015, 2016 i 2017) nie ukrywa, że bał się o swoją karierę po tym wielkim dniu. - Zanim urodziło mi się dziecko, to myślałem, że to spowalnia kierowcę. I jeśli nie jesteśmy w stanie ułożyć sobie tego w głowie, to faktycznie tak jest. Zwiększa się odpowiedzialność, zaczynasz myśleć jak będzie, jeśli cię zabraknie - tłumaczył "Kajto".
Naszemu rajdowemu mistrzowi na szczęście udało się uporać z tymi myślami i wciąż może jeździć na niezwykle wysokim poziomie. - Nadal się boję. Po pierwsze jednak zabezpieczyłem się przed sezonem, a po drugie mała córeczka jest dla mnie inspiracją - kontynuował Kajetan Kajetanowicz.
Rajdowy mistrz Europy chciałby także, żeby w przyszłości dziecko odczuwało dumę z osiągnięć ojca. - Mam nadzieję, że moje sukcesy za kilkanaście lat będą dla niej inspiracją. Chciałbym, żeby wiedziała, że to dla niej ciężko pracowałem - przyznał szczerze. Na pytanie o to, czy marzy, by córka odziedziczyła o nim pasję do ścigania, odpowiedział jednoznacznie. - Nie chciałbym, żeby została kierowcą rajdowym.
Zobacz: Rajdowe ME: Tragedia na Łotwie! Helikopter z Polakami runął na ziemię! [WIDEO]
Przeczytaj: Kajetan Kajetanowicz trzeci raz z rzędu Rajdowym Mistrzem Europy!