Do wielkiej tragedii na torze w Rybniku doszło w niedzielę. 18-letni Rempała zderzył się z innym juniorem Unii - Kacprem Woryną. Upadł na tor, uderzył w bandę. Z głowy spadł mu kask, przejechał po niej motocykl. Błyskawicznie przewieziono go do szpitala. Przeszedł skomplikowaną operację mózgu, usunięto krwiaka. Stan młodego zawodnika wciąż był jednak krytyczny. W poniedziałek wieczorem za zdrowie Rempały modlili się fani czarnego sportu na specjalnych mszach. Natomiast ojciec Krystiana i też żużlowiec - Jacek - zamieścił w Internecie wzruszający list. Do końca nie tracił nadziei...
Szanowni Państwo, wierni kibice żużla i wszyscy wspierający nas modlitwą. Raz jeszcze serdecznie dziękujemy za wszystkie czyny i słowa wsparcia dla Krystiana oraz naszej rodziny. Każda godzina jest dla nas prawdziwym cierpieniem. Wierzymy jednak, że Krystian wygra tę najcięższą w życiu walkę. Ciężko cokolwiek wyrazić słowami w takich okolicznościach. Cały czas wraz z personelem szpitala czuwamy nad Krystianem. Niestety na razie jego stan zdrowia nie poprawia się. Czujemy jednak wsparcie z całego sportowego świata, które dodaje nam otuchy i siły. Dziękujemy raz jeszcze za wszystkie msze święte w intencji powrotu do zdrowia naszego syna. Będąc z Krystianem myślami i prośbami kierowanymi do Boga dajemy mu szansę, o którą tak mocno walczy. Pozostańcie więc proszę w tych staraniach i wy. - brzmiały słowa poruszającego apelu.
Niestety życzenia Jacka Rempały nie spełniły się. W sobotę musiał pożegnać zaledwie 18-letniego syna. W wypadku ucizestniczył także inny, młody chłopak. Ojciec Krystiana prosił również o modlitwę w jego intencji:
Ubiegłej niedzieli na rybnickim torze rozegrały się dwa dramaty, dwóch różnych – jakże młodych ludzi. Oprócz Krystiana swoje bardzo ciężkie chwile przeżywa teraz również Kacper Woryna. Prosimy o to, aby wesprzeć modlitwą i dobrym słowem także i tego młodego chłopaka. Nie można go o nic oskarżać. Wiemy, że żużel to bardzo niebezpieczny sport. Wszyscy chcą rywalizować i dbają o to, aby nie zrobić krzywdy swojemu rywalowi. Niedzielna tragedia dotyczy więc w tej chwili także i Kacpra Woryny. Prosimy o to, aby środowisko żużlowe się zjednoczyło i było wsparciem nie tylko dla naszego syna, ale również dla Kacpra. On również potrzebuje waszej pomocy. Bądźmy więc w tych ciężkich chwilach razem, wspierając wszystkich, których dotknęła ta tragedia. Pamiętajcie, tylko zjednoczeni jesteśmy w stanie otrzymać to, o co prosimy. Jacek Rempała z rodziną i teamem.
Zobacz: Krystian Rempała NIE ŻYJE. Żużlowiec miał tylko 18 lat