Startujący w Dakarze niemal etatowo od lat (14 występów!) czołowy polski kierowca Jakub Przygoński nie wystartuje tym razem w tej najtrudniejszej imprezie terenowej świata, skupia się bowiem na drifcie. Pech chciał, że nigdy nie udało mu się stanąć na wymarzonym podium. Za to do rywalizacji powraca odnoszący w przeszłości sukcesy na bezdrożach jeden z najsłynniejszych polskich zawodników Krzysztof Hołowczyc. Na liście startowej znalazło się 23 Polaków.
Kajetan Kajetanowicz jak gwiazda Hollywood. Tym kultowym autem przejedzie się w Warszawie
Hołowczyc do Rajdu Dakar wraca po dziewięcioletniej przerwie. 61-letni były rajdowy mistrz Polski i Europy w 2015 roku za kierownicą Mini zajął trzecie miejsce. Teraz z pilotem Łukaszem Kurzeją także zasiądzie w samochodzie tej marki, przygotowanym przez zespół X-raid.
Hołowczycowi trudno powtórzyć sukces
O powtórzenie sukcesu nie będzie mu jednak łatwo, bowiem za rywali będzie miał takich kierowców, jak zwycięzca dwóch ostatnich edycji Katarczyk Nasser Al-Attiyah, 14-krotny triumfator Dakaru Francuz Stephane Peterhansel, jego rodak Sebastien Loeb czy Hiszpan Carlos Sainz.
Tomasz Gollob stanął na nogi! Wspaniała chwila w życiu mistrza żużla, wszystko jest na zdjęciu
Rajd Dakar jest najbardziej rozpoznawalną i najtrudniejszą imprezą off-roadową na świecie. Pierwszy Paryż-Dakar wystartował 26 grudnia 1978 roku z paryskiego Placu Trocadero, a jego twórcą był francuski motocyklista Thierry Sabine. Kierowców czekało ponad 10 tys. kilometrów, głównie w nieznanych im warunkach w Afryce.