GP Malezji: Kubica przed wyścigiem obłoży się lodem

2010-04-02 10:09

Gdyby nie doktor Riccardo Ceccarelli (50 l.), Robert Kubica (26 l.) nie tylko nie trafiłby do Formuły 1, ale prawdopodobnie nie miałby czucia w prawej ręce! Włoski lekarz chce teraz pomóc Robertowi w walce o podium w Grand Prix Malezji.

W 2004 roku Kubica uczestniczył jako pasażer w poważnym wypadku drogowym. Spowodował go kierowca rajdowy Łukasz Witas, kolega gwiazdora F1 i brat... Edyty, narzeczonej Roberta (poznali się właśnie w szpitalu, po wypadku). Kubica doznał wtedy poważnego złamania prawej ręki.

- Lekarze w Polsce powiedzieli, że to koniec mojej kariery. Mówili, że już nigdy nie będę mógł prowadzić samochodu wyścigowego, a mogę nawet stracić czucie w ręce - opowiadał kierowca "Super Expressowi". - Nie poddałem się, pojechałem do Włoch, do słynnego doktora Riccardo Ceccarellego.

Ten przeprowadził operację, która uratowała karierę Roberta.

Przeczytaj koniecznie: Robert Kubica: Podium raczej nie dla mnie

Teraz Ceccarelli pracuje dla zespołu Renault. Przed GP Malezji, rozgrywanym w ogromnym, wycieńczającym kierowców upale, Włoch wymyślił sposób, żeby Kubica się... nie przegrzał. Otóż zalecił polskiemu kierowcy przed wyścigiem zimny prysznic, a później wyłożenie kasku, rękawic i butów... suchym lodem!

Kubica zapewnia, że jest gotów do jazdy w ekstremalnych warunkach. - Wszyscy kierowcy mają takie same warunki. Może się też zdarzyć, że będziemy się ścigać na mokrym torze. Liczę, że jeśli się rozpada, to uda nam się zdobyć sporo punków - ucina w swoim stylu.

Najnowsze