Robert zaskoczyl wszystkich już podczas pierwszego treningu. Wydaje się, że trudny, bo pozbawiony szerokich asfaltowych poboczy japoński tor znakomicie podkreśla wspaniałą technikę jazdy Polaka.
Poza zasięgiem Kubicy i wszystkich pozostałych uczestników treningu były bolidy Sebastiana Vettela i Marka Webbera. Red Bulle po prostu odjechały konkurencji, z której najszybszy był Robert.
Przeczytaj koniecznie: Żużel: GP Bydgoszczy. Czy są bilety? Jak dojechać? Gdzie obejrzeć transmisję na żywo?
Identyczną kolejność pierwszej trójki potwierdził drugi trening. Znów pierwszy Vettel, drugi Webber, a trzeci Kubica.
Przeszarżował Lewis Hamilton, który grzmotnął swoim pojazdem w barierę i kompletnie go zdemolował.