Kubica zabrał Edytę na kręgle

Miesiąc temu Polak grał w turnieju w Wiedniu. Zajął 55. miejsce, za co dostał czek na 500 euro. Teraz było podobnie. Kubicy nie udało się wejść do ścisłego finału zawodów w kręglach. Awansował do repasaży, nazywanych grupą Desperados.

- Początek turnieju miałem bardzo dobry, grałem dobrze przez cały tydzień. W końcówce jednak zaczęła mi dokuczać ręka, w której mam 18 tytanowych śrub - zdradził Robert Kubica, który wśród "Desperados" zajął 29. miejsce (ze średnią 216 punktów na 300 możliwych). To także dało mu czek na 500 euro (1900 złotych). Takiej kwoty jednak nawet nie zauważy, bo w Formule 1 zarabia dziennie ponad... 32 tysiące złotych!

Kubicę stać więc na przyjemności. Jedną z nich był miły tydzień z Edytą w Neapolu, jednym z najatrakcyjniejszych turystycznie miast na świecie. Stare powiedzenie mówi "Zobaczyć Neapol i umrzeć".

Kubica nie zamierza umierać, tylko dobrze się bawić i odpoczywać. Już wkrótce wróci do ciężkiej pracy, jaką jest testowanie bolidu przed nowym sezonem.

BMW będzie miało przewagę

Niemiecki kierowca BMW jest pod wrażeniem możliwości nowego bolidu. Nick Heidfeld (31 l.) jest zadowolony zwłaszcza z systemu KERS (odzyskiwania energii kinetycznej). - System spisuje się bardzo dobrze. Jestem przekonany, że mamy przewagę nad rywalami - uważa Niemiec.