Robert Kubica, George Russel, Williams

i

Autor: East News Kierowcy Williamsa Robert Kubica i George Russell podczas GP Hiszpanii 2019 na torze w Barcelonie

Nawet Russell wyprzedził Kubicę. Wszystko przez polecenie Williamsa

2019-05-13 7:19

To miało być nowe rozdanie dla Williamsa. W niedzielę na torze w Barcelonie odbyło się pierwsze europejskie Grand Prix sezonu 2019 Formuły 1. Dla wielu zespołów to nowy rozdział kampanii. W brytyjskiej stajni niewiele jednak się poprawiło. Robert Kubica i George Russell wciąż mieli problemy, a frustracja Polaka mogła tylko się zwiększyć, gdy partner z zespołu ominął go na trasie. Wszystko przez polecenie, jakie krakowianin otrzymał przez radio.

Wynik kierowców Williamsa na torze w Barcelonie nie był oczywiście zaskoczeniem. Zespół miał za mało czasu, by nadrobić przepaść, jaka dzieli go od innych ekip. Robert Kubica i George Russell wciąż mieli problemy ze sprzętem i nie mogli pokazać pełni swoich umiejętności. Właśnie z tego powodu zespół w pewnym momencie przekazał Polakowi prośbę o zmianę ustawień maszyny. Problem w tym, że gdy krakowianin zaczął wykonywać polecenia, jego partner ze stajni szybko się zbliżył i utrzymywał lepsze tempo. Brytyjczyk po chwili wyprzedził naszego jedynaka w królowej sportów motorowych i ostatecznie Kubica dojechał do mety jako ostatni zawodnik, który ukończył zawody. - Było trochę szkoda gdy mnie wyprzedził George. Dostałem komunikat przez radio, żeby zmienić coś. I w momencie, kiedy to zmieniałem zobaczyłem, że Russel był już całkiem blisko. Gdy widziałem go poprzednio był wiele dalej. No cóż, jednak rytm miał dużo lepszy. Momentami on odjeżdżał, momentami ja - skomentował na gorąco.

Po minie Polaka widać było, że nie był do końca zadowolony z bolidu. Jednak, gdy zaczął o tym mówić... szybko zgubił wątek i zmienił retorykę. - Ogólnie mieliśmy problemy... Właściwie nie mieliśmy problemów. Było wszystko w porządku - usłyszeli dziennikarze tuż po zawodach o Grand Prix Hiszpanii. Zapytany o balans w prowadzeniu maszyny w trakcie kwalifikacji i wyścigu głównego, Robert Kubica nie chciał się specjalnie wypowiadać.

- Tego nie można porównywać. Jeździsz 7 sekund wolniej w trakcie wyścigu. Była może nie walka, ale granie o utrzymanie opon. Zmieniliśmy strategię w trakcie wyścigu. Dobrze, że wyjechał "safety car", ponieważ mielibyśmy problemy z dojechaniem do mety na miękkich oponach. Byłoby to zbyt optymistyczne - podkreślił w charakterystycznym dla siebie lakonicznym stylu.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze