- Ciągle walczymy, żeby Robert pojechał dla Williamsa. Nie wszystko jeszcze stracone - powiedział Artur Kubica Sportowym Faktom.
Ojciec polskiego kierowcy dokłada wszelkich starań, by dla jego syna znalazło się w miejsce w przyszłych rozgrywkach Formuły 1. Kubica ma szansę jeździć w bolidzie Williamsa, ale jego rywalem w wyścigu o posadę jest Rosjanin Siergiej Sirotkin. O ile panowie podobnie spisali się na testach F1 w Abu Zabi (Kubica miał nawet lepsze czasy okrążeń), to nie zawsze te czynniki decydują o układaniu składów poszczególnych stajni. Liczy się także wkład finansowy, jaki nowy zawodnik może zagwarantować drużynie. W tym aspekcie przewagę ma Sirotkin, za którym stoją rosyjskie miliony. Artur Kubica i jego syn są tego świadomi.
- Williams zapowiedział ogłoszenie decyzji przed świętami. Mamy nadzieję, że będzie ona dla nas dobra - przyznał SF Artur Kubica. Tata Roberta stwierdził, że jeśli stajnia nie poda składu na przyszły sezon w umówionym terminie, może to oznaczać, że polska ekipa dała jej do myślenia pewnymi działaniami. O jakie działania chodzi? Artur Kubica nie chciał tego zdradzić. Domyślać się jednak możemy, że mowa o swego rodzaju licytacji, ile Kubica może dać finansowo Williamsowi. Ojciec krakowianina nie ukrywał, że często w takich kwestiach decydują nie umiejętności, czy potencjał, a właśnie pieniądze.
Plan B Roberta Kubicy. Co się stanie, jeśli Williams go nie wybierze?