Robert Kubica, Williams

i

Autor: East News Robert Kubica, Williams

Otarł się o śmierć, a teraz znów pojedzie w F1. Filmowa historia Roberta Kubicy [WIDEO]

2018-11-22 14:30

To jedna z najważniejszych informacji w polskim sporcie w tym roku - Robert Kubica w przyszłym sezonie będzie kierowcą wyścigowym Williamsa! Tym samym wróci do rywalizacji w Formule 1 po ośmiu latach przerwy i dramatycznego wypadku, podczas którego otarł się o śmierć. I trzeba przyznać, że jego historia to gotowy scenariusz na film.

Losy Roberta Kubicy powinny niebawem zainteresować scenarszystów z Hollywood, bo to jeden z najbardziej niesamowitych powrotów w historii sportu. Szczególnie mając na uwadze wszelkie okoliczności. O których za moment opowiemy.

Krakowianin swoją przygodę z Formułą 1 zaczynał w 2005 roku, kiedy to został rezerwowym kierowcą BMW Sauber. Już w sierpniu następnego roku zadebiutował w F1, a swoje pierwsze Grand Prix zaliczył na słynnym węgierskim torze Hungaroring. Wyścig ukończył na 7. miejscu, jednak ten występ miał słodko-gorzki smak, bo ostatecznie zdyskwalifikowano go za zbyt niską wagę bolidu. Jednak już wtedy eksperci i kibice widzieli w Polaku kandydata na przyszłego mistrza świata i gwiazdę cyklu.

A ten regularnie potwierdzał, że stać go na wygrywanie z najlepszymi. We wrześniu 2006 roku pierwszy raz stanął na podium GP - zajął trzecie miejsce na włoskiej Monzy. Niespełna rok później cały świat wstrzymał oddech. Podczas wyścigu o Grand Prix Kanady w Montrealu Kubica stracił panowanie nad swoim bolidem i z prędkością blisko 250 km/h huknął w betonową ścianę. Samochód rozpadł się w drobny mak, a niektórzy już modlili się o życie Polaka. Wydawało się, że jeśli ten w ogóle przeżyje, będzie w krytycznym stanie. A on wyszedł z tego wypadku jedynie poobijany i ze skręconą kostką.

I demony przeszłości zabił w najlepszy możliwy sposób. Już rok później na tym samym torze odniósł bowiem swoje pierwsze i jak dotąd jedyne zwycięstwo w cyklu Grand Prix F1. W tym samym sezonie jeszcze sześciokrotnie stawał na podium i osatecznie zakończył go na 4. pozycji w klasyfikacji generalnej.

W kolejnych miesiącach nie szło mu już tak dobrze, ale odżył po przenosinach z BMW Sauber do Renault. W 2010 roku trzy razy stawał na podium, a ostatni raz na torze w wyścigu Formuły 1 pojawił się w listopadzie. Nie wrócił na niego do tej pory. Wszystko przez straszliwy wypadek, jakiego doznał w lutym 2011 roku podczas rajdu Ronde di Andora. Prowadzone przez niego auto uderzyło w barierkę, która na wylot przebiła samochód. Kubica ledwie uszedł z życiem, a przez jakiś czas nie było wiadomo, czy kiedykolwiek wróci do pełnej sprawności.

Robert Kubica, wypadek

i

Autor: East News Zdjęcie z wypadku Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora na północy Włoch z 6 lutego 2011 roku. W wyniku tego wypadku Polak doznał poważnego urazu ręki.
Robert Kubica, wypadek

i

Autor: East News Zdjęcie z wypadku Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora na północy Włoch z 6 lutego 2011 roku. W wyniku tego wypadku Polak doznał poważnego urazu ręki.

Ale on się nie poddaje. Kilka operacji ręki, która w wypadku ucierpiała najbardziej, długie godziny żmudnej rehabilitacji i wreszcie się udało - we wrześniu 2012 roku Kubica znów bierze udział w rajdach samochodowych we Włoszech. Jest jeszcze mocniej zmotywowany, niż wcześniej, a efekty przychodzą szybko. Niewiele ponad rok później zdobywa mistrzostwo świata WRC-2 i przenosi się do WRC, gdzie przez kolejne dwa sezony nie odnosi sukcesów.

Ale celem numer jeden pozostaje powrót do Formuły 1. Choć szanse na to wydają się bardzo nikłe - szczególnie, że ręka nie odzyskała stuprocentowej sprawności sprzed wypadku - w 2017 roku pojawia się cień nadziei, bo krakowianin dostaje od Renault zaproszenie na testy. Ostatecznie francuski team nie decyduje się na jego zatrudnienie, ale niebawem Polak bierze też udział w testach Williamsa. Do końca roku wahają się jego losy, jednak brytyjski team ostatecznie decyduje się na Siergieja Sirotkina, a Kubica zostaje kierowcą testowym.

Ale co się odwlecze, to nie uciecze! 22 listopada 2018 roku stajnia z Grove ogłasza to, o czym mówiło się od kilku tygodni - Kubica zostaje kierowcą wyścigowym na sezon 2019! I już za kilka miesięcy ponownie zobaczymy go na starcie Grand Prix. Czyż nie jest to gotowy scenariusz na film?

Najnowsze