Aż trudno uwierzyć, że od feralnego wypadku Schumachera podczas jazdy na nartach w Alpach minęło już prawie 9 lat. Pod koniec 2013 r. fani sportu na całym świecie modlili się o zdrowie legendarnego kierowcy, który walczył o życie. Na szczęście wygrał najważniejszy wyścig w swoim życiu, ale jego stan zdrowia jest wielką zagadką. Od tamtej pory Niemiec nie był widziany publicznie, a za rodzinne decyzje odpowiada jego żona - Corinna Schumacher. Wieloletnia małżonka siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 decyduje m.in. o tym, kto może odwiedzić jej męża. 53-latka dba o prywatność ukochanego i nie pozwala informować mediów o jego zdrowiu. Kobieta bardzo mocno ograniczyła krąg osób mających dostęp do Schumachera. W tym wąskim gronie znajduje się Jean Todt, który regularnie widuje się z byłym podopiecznym.
Poruszające wyznanie przyjaciela Michaela Schumachera. Przemówił prosto z serca
Francuz przez lata współpracował z Niemcem w barwach Ferrari. To właśnie ten duet doprowadził do odbudowy włoskiej stajni. Legendarna ekipa zdominowała rywalizację w Formule 1 na początku XXI wieku, a relacje Todta i Schumachera stały się wyjątkowe. Widać to zwłaszcza po wypadku 53-latka. Były szef regularnie odwiedza przyjaciela i jego rodzinę i mocno ją wspiera. 76-latek jest jedną z niewielu osób, która wie, co słychać u wybitnego kierowcy. Ostatnio Todt przemówił prosto z serca i zdobył się na poruszające wyznanie.
Robert Burneika miał poważny wypadek w Warszawie! Całkowicie skasował auto
- Dopóki jestem na tym świecie, zawsze będę ich odwiedzał. Czasem widujemy się trzy razy w tygodniu, a czasem nie widzimy się przez cały miesiąc. To moi przyjaciele i jesteśmy w stałym kontakcie. Cokolwiek mogę zrobić dla rodziny Schumacherów, zrobię to - wyznał Francuz w rozmowie z "Bildem". - Bardzo się cieszę, że pamięć o Michaelu jest żywa nie tylko w Niemczech, ale też w innych krajach. Ludzie często pytają mnie o Michaela i mogę ich zapewnić, że jest w najlepszych rękach - dodał.