Grand Prix Bahrajnu, które odbyło się w ramach zakończonego już sezonu 2020 Formuły 1 z pewnością zapadnie w pamięci wielu kibiców sportów motorowych. Wspomnienia z tego wyścigu, a w zasadzie jego początku będą najprawdopodobniej towarzyszyć do końca życia Romainowi Grosjeanowi, który znalazł się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Francuski kierowca stracił panowie nad swoim pojazdem i uderzył w ogrodzenie. Jego samochód stanął w płomieniach, zmieniając pojazd w pułapkę, z której na szczęście zawodnikowi udało się w porę uciec. Grosjean uszedł z potrzasku z życiem, jednak trafił do szpitala z poparzonymi rękami.
CZYTAJ TAKŻE: Ewa Brodnicka w bikini ROZCHWYTYWANA przez internautów. Padło INTYMNE pytanie
Francuz z każdym dniem dochodzi do siebie, jednak poparzenia okazały się dość poważne, przez co ciało kierowcy wymaga większej ilości czasu, aby powrócić do pełnej sprawności. Ostatnio jednak Grosjean pochwalił się zdjęciami swoim dłoni bez żadnych opatrunków. Na pierwszym z nich kierowca trzyma swojego kota, a w podpisie zwraca się do internautów, aby nie oglądali kolejnego, jeśli nie mają mocnych nerwów. Zobaczcie sami!
OGROMNE problemy spadkobierców Diego Maradony. Do zapłaty są WIELKIE pieniądze