Jak przyznaje Glock, sam był jedną z osób, które nalegały na to, aby stan zdrowia jego rodaka Michaela Schumachera nie był ujawniany opinii publicznej. – Trzeba uszanować prawo rodziny do prywatności w obliczu tragedii – wyjaśnia. Schumacher to jeden z najwybitniejszych kierowców F1 w historii. Wygrał w trakcie kariery 91 wyścigów, siedem razy był mistrzem świata. Schumacher był mistrzem globu w latach 1994, 1995, 2000, 2001, 2002, 2003 i 2004. Jego rekord wyrównał dopiero Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa.
Tragedia na nartach
W grudniu 2013 roku podczas urlopu w Alpach we francuskim Meribel doznał urazu głowy po tym, jak przewrócił się na stoku i uderzył w głaz.
W wypadku stracił przytomność, został natychmiast odwieziony do kliniki, gdzie lekarze uratowali mu życie. Od 10 lat rodzina konsekwentnie nie informuje o jego stanie zdrowia. Kierowca znajduje się pod opieką zespołu personelu medycznego i jego żony Corinny w ich domu nad Jeziorem Genewskim, ale przez te lata niewiele informacji o jego stanie podano do wiadomości publicznej.
Wygrał Formułę 4, a teraz dostał się do słynnego zespołu. Następca Roberta Kubicy coraz bliżej F1
Glock, który jest przyjacielem Schumachera, nadal utrzymuje bliski kontakt z jego rodziną, ale pytany o kondycję „Schumiego”, wciąż odmawia udzielania jakichkolwiek informacji na temat jego stanu zdrowia.
– Szanuję ich prawo do prywatności i z nikim nie omawiam stanu Michaela – wyjaśnił. – Znam także innych członków jego rodziny od bardzo dawna, ale staram się nie narzucać im swojej osoby. Gdy dojdą do wniosku, że przyszła pora na poinformowanie w jakim jest on stanie, wtedy to uczynią – dodał.
Podkreślił, że w jego opinii Michael był najlepszym kierowcą w historii. – Był moim bohaterem. Miał ogromny wpływ na mnie, kiedy dorastałem – zakończył.