- Motorsport jest dużo bardziej fizyczny, niż to się wydaje, a Formuła 1 jest pod tym względem ekstremalna - stwierdził Kubica w wywiadzie udzielonym swojemu sponsorowi, firmie Olimp. Przedstawił w nim sposób dochodzenia do obecnej dyspozycji fizycznej, dzięki której znowu - sześć i pół roku po dramatycznym wypadku rajdowym - jest brany pod uwagę jako potencjalny kierowca F1.
- Przygotowywałem się do powrotu, do bycia profesjonalnym kierowcą, ale w pewnym momencie zgubiłem swój tor - opowiada Robert. - Dużo dał mi rower, na którym w ostatnim roku jeżdżę bardzo dużo, nawet kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie. Wróciłem do formy, ćwiczę dużo więcej niż za dawnych czasów. Ostatnio usłyszałem od znajomych kierowców, że w jeden miesiąc wykonałem więcej pracy niż dawniej przez cały rok. W ubiegłym roku jeździłem na rowerze przez 50 minut i wszystko mnie bolało, także dlatego, że większy nacisk kładłem na lewą rękę. Dzisiaj jeżdżę cztery godziny i nie mam problemów.
Jak wygląda trening naszego kierowcy? - Jeżdżę rowerem średnio pięć razy w tygodniu, a na siłowni regularnie ćwiczę z trenerem - wyjawia Kubica, który dzięki drakońskim metodom doprowadził sylwetkę do optymalnego wyglądu.
- Kiedy zrzucałem wagę, jeździłem rowerem dużo więcej - tłumaczy. - Będąc wysokim kierowcą, muszę mieć siłę, ale nie mogę mieć masy. Muszę też sporo ćwiczyć, jeśli chodzi o wytrzymałość lewej ręki. Zrzuciłem prawie 15 kg. Jem wcześnie kolację, węglowodany na obiad, lekkie potrawy na wieczór i trochę suplementów. Jeśli chodzi o dietę, to staram się być rozsądny, miewam lepsze i gorsze okresy, nie da się trzymać reżimu przez cały czas. Ważne, żeby zawsze wracać do optymalnej formy.
Sprawdź: Szef Williamsa ciepło o Kubicy. "To dla nas bardzo ciekawa opcja"
Przeczytaj: Nico Rosberg w rozmowie z "Super Expressem". "Robert Kubica jeździ na poziomie Lewisa Hamiltona"
Zobacz: Potencjalny zespół Roberta Kubicy pomaga noworodkom. Rewolucyjna technologia!
