Robert przeprowadził przez internet rozmowę z Mario Isolą, doskonale znanym szefem sekcji F1 w koncernie oponiarskim Pirelli, Włoch ostatnio stał się popularny także z innego powodu: jako wolontariusz od lat jeździ karetką w Mediolanie, a w czasie zarazy koronawirusowej jego działania są jeszcze bardziej intensywne i o wiele trudniejsze.
Zobacz jak słynny mistrz F1, wielki niemowa Kimi Raikkonen... czyta dzieciom bajki
Kubica podczas spotkania wspominał szeroko lata w kartingu, kiedy to jego rywalami byli późniejsi mistrzowie świata Formuły 1 Nico Rosberg i Lewis Hamilton. Od 1998 roku, gdy miał niespełna 14 lat, na stałe przeniósł się do Italii, bo tam było centrum światowego kartingu. Jak wspomina, ojciec oceniał go zwykle surowo, nie wyrabiał w synu poczucia, że jest lub będzie najlepszy. Robert doszedł do tego przekonania sam, podczas ścigania. „Przez dłuższy czas nie wiedziałem czy jestem dobry, bo tata zawsze sprowadzał mnie na ziemię. Kiedy zdobyłem pierwsze pole position w kartingu, zdałem sobie sprawę, że może jestem lepszy niż mi się wciąż mówi” – wspominał Robert, który potem zdobył dwa razy mistrzostwo kartingowe Włoch. I był pierwszym obcokrajowcem, któremu to się udało.
Czy da się rozegrać sezon Formuły 1 w 2020 r.? Były mistrz świata Nico Rosberg ma pomysł
„Pamiętam te czasy doskonale, ponieważ to było coś niesamowitego, naprawdę czułem wielką radość z jazdy, bawiłem się świetnie, rozwijałem pasję i wcale nie myślałem o Formule 1” - przyznał Kubica. I dodał coś, co może mocno zaskoczyć jego fanów.
„Wydaje mi się, że w innych kategoriach samochodowych nigdy nie byłem tak dobrym kierowcą jak w kartingu” – stwierdził wprost.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj