Zapewne wielu kibiców Roberta Kubicy nadal czeka na sezon, w którym zobaczymy Polaka w wyścigach Formuły 1. Jak na razie nie zanosi się na to, bowiem w zespole Alfy Romeo krakowianin pełni rolę kierowcy rezerwowego i będzie brał udział przede wszystkim w testach. To pozwala mu jednak próbowania sił w innych wyścigach. W ubiegłym sezonie Kubica zadebiutował w DTM, gdzie mimo nie najlepszego pojazdu potrafił rywalizować z o wiele bardziej doświadczonymi zawodnikami. Teraz postanowił doświadczyć zupełnie czegoś innego. Już w najbliższy weekend będzie miała miejsce pierwsza runda długodystansowych wyścigów Nurburgring Langstrecken Serie.
Oniemiejecie z wrażenia, gdy zobaczycie ukochaną gwiazdy F1. Co za piękność! Aż się oczy radują
Aby jednak przystąpić do rywalizacji Kubica musi posiadać odpowiednią licencję. To z kolei wymaga procesu szkolenia. Dla przepisów nie ma znaczenia, że Polak spędził setki godzin za kierownicą bolidu F1. Uzyskiwanie specjalnego "prawa jazdy" obejmuje przejazd po torze Nurburgring z instruktorem za kierownicą samochodu cywilnego i co najmniej dwa występy samochodami słabszych kategorii, aby móc otrzymać zgodę na występ w wyścigu długodystansowym.
Nowa fura Roberta Kubicy! W tym arcyszybkim Porsche jeszcze go nie widzieliśmy
Sam kierowca do całej sytuacji podchodzi dość humorystycznie. Na jego profilu na Instagramie pojawiło się zdjęcie z toru z podpisem "back to school", a więc "powrót do szkoły". W najbliższy weekend Kubica będzie mógł poprowadzić Porsche Cayman klasy V5, co będzie jednym z etapów do uzyskania licencji pozwalającej na starty autami klas GT3 czy SP9.