Zespół Rokit Williams Racing czeka na dostawę bolidu, który miałby zostać wreszcie złożony i wypuszczony na tor Montmelo pod Barceloną w środę. Podobno wszystko jest już przygotowane do transportu czarterem z Anglii do Hiszpanii.
Pozostaje pytanie, czy mechanikom uda się na czas poskładać samochód na miejscu w garażu teamu. Powinni to zrobić do 9 rano w środę, kiedy rozpoczyna się pierwsza sesja trzeciego dnia testów. Tu jest najwięcej wątpliwości, bo może zwyczajnie zabraknąć czasu i dojdzie do kolejnego opóźnienia w brytyjskim zespole. A przecież atmosfera i tak gęstnieje tam z godziny na godzinę, słychać o złym planowaniu, fatalnym projektowaniu podzespołów, kiepskim samopoczuciu pracowników zmuszanych do harówki. Na cenzurowanym znalazł się szef techniczny Paddy Lowe.
Tak czy inaczej, Kubica i jego partner George Russell czekają na rozwój wypadków, bo nic innego im nie pozostaje. Młody Brytyjczyk zapewniał, że środowe jazdy są aktualne, ale na ile to robienie dobrej miny do złej gry, nie sposób stwierdzić. Były i takie opinie, że będzie dobrze, jeśli auto pojedzie w czwartek.
Tymczasem Robert pokrzątał się we wtorek po padoku, widzieliśmy jak toczy rozmowy w motorhomie Williamsa, potem przeszedł do garażu ekipy, po drodze rozdając autografy fanom i pozując do zdjęć.
O 13 Kubica opuścił tor i ruszył na parking. Wsiadł do białego Audi A3 TDI, co ciekawe z rejestracją Monako. Gdy nasz kierowca startował regularnie w F1, mówiło się, że poza tym, iż na stałe mieszka we Włoszech, ma także apartament w słynnym księstwie. Na razie zatem to jedyne auto, w jakim oglądaliśmy kierowcę Williamsa na torze Montmelo. Od środy wreszcie ma się to zmienić.