Przyszłość Kubicy póki co owiana jest wielką tajemnicą. Wiadomo tylko tyle, że krakowianin nie będzie dłużej ścigał się w barwach Williamsa, z którym żegna się w nie najlepszych relacjach. Niewykluczone, że dalsze losy Polaka rozwiążą się już w najbliższych tygodniach, gdyż sam sportowiec chciałby mieć już jasność co do swoich losów. Ponadto uciąłby wszelkie spekulacje, których wobec aktualnej sytuacji nie brakuje.
Jedną z najpoważniejszych plotek odnośnie Kubicy jest ta dotycząca zatrudnienia w amerykańskim teamie F1 - Haasie. Niewykluczone jednak, że miejsce zajmie Polakowi 20-letni kierowca z Rosji, Robert Shwartzman. Należy on do zespołu młodych talentów Ferrari, a Amerykanie nie ukrywają, że chętnie skorzystaliby z takich perełek, jeżeli tylko stanęłyby one na wysokości zadania. - Nie mamy problemu, by zaufać młodemu. Chociażby Leclerc odpłacił się w takiej sytuacji Sauberowi dobrymi występami - przyznał szef Haasa, Steiner.
W rozmowie z rosyjskim "Championatem" na pytanie, czy Shwartzman mógłby jeździć w amerykańskim teamie od 2021 roku, numer 1 w Haasie odparł: - Shawrtzman jest dobry, ale teraz potrzebujemy bardziej doświadczonych kierowców. Niewykluczone jednak, że to się zmieni.
Kubica może liczyć od Amerykanów na ofertę kierowcy rezerwowego w sezonie 2020 i udział w treningach F1. Jeśli dyspozycja Polaka byłaby wysoka, w 2021 roku mógłby stać się podstawowym zawodnikiem po wygaśnięciu kontraktów Kevina Magnussena i Romaina Grosjeana.