Jeszcze na początku 2020 roku nikt nawet nie założyłby sytuacji, z którą ludzkość zmaga się obecnie już od wielu miesięcy. A zwłaszcza teraz, gdy w Polsce nastąpiła kolejna fala zakażeń i wszystkie służby medyczne mają pełne ręce roboty niosąc pomoc chorym na COVID-19. Osoby wykształcone w zakresie ochrony zdrowia oraz życia są jednak potrzebne także i na innych polach. Między innymi jako zabezpiecznie wciąż rozgrywanych profesjonalnych zawodów sportowych.
Takim MAJĄTKIEM dysponuje Grzegorz Krychowiak!
Spory problem mają z tym chociażby prezesi klubów eWinner 1. Ligi żużlowej. Mówią wprost - służby medyczne mają tyle roboty, że zorganizowanie zabezpieczenia na czas trwania zawodów staje się niezwykle problematyczne. - Liczba zakażeń w mieście rośnie bardzo szybko. Mamy informację z pogotowia w Tarnowie, że nie musi, ale może zdarzyć się tak, że nie będziemy mieć trzech albo nawet dwóch karetek. Dano nam również do zrozumienia, że w sytuacji krytycznej istnieje ryzyko zabrania całego zabezpieczenia medycznego ze stadionu. Wynika to oczywiście z faktu, że kiedy przychodzi do ratowania ludzkiego życia, to sport schodzi na dalszy plan - mówi Łukasz Sady, prezes Unii Tarnów, portalowi "Sportowe Fakty".
O tym, że występuje kłopot właśnie w takim zakresie, donoszą także i inne ekipy. Pandemia koronawirusa po raz kolejny pokazuje, że pokonanie jej nie jest takie proste na bardzo wielu obszarach życia. Boleśnie mogą przekonać się o tym także i kluby żużlowe. Jeżeli sytuacja się pogorszy - choć wciąż jest nadzieja, że do tego nie dojdzie - wówczas kontynuowanie sezonu i rozgrywanie poszczególnych meczów może stanąć pod sporym znakiem zapytania.